Sen spadł z serca - kamień w wodę
Gdy z lekka na mej ulicy świtało
Pies w zębach niósł podłą pogodę
A może to była tylko kości gałąź
Wisiało jednak oko opatrzności
Trochę surowe - bez mrugnięcia powiek
I sen rzucał się z boku na bok
A w nim coraz mniejszy człowiek
Już miałem skarżyć się na świat
Lub winy szukać w sennym Bogu
Lecz nagle deszcz przebił mokry sen
I jakoś na chwilę mi pomógł
Czarny był sen - czarny był deszcz
I ja ogłupiały w czarnej pelerynie
Dobrze że z serca spadł mi ten sen
Porwały go na drugi brzeg czarne motyle
Dodane przez admin
dnia 01.01.1970 00:00 ˇ
1373 Czytań ·
|