fotografia w przeciwieństwie do gestu
mówi sama za siebie wyglądam pięknie
i coraz zgrabniej przebieram zużyte
metafory żeby nimi zakryć ci oczy
słońce dogasa jak nagrzana skóra między
słowami wolność to tylko trójwymiar
wspólnych nocy który przekreślę znakiem
krzyża ułaskawię grzbietem dłoni
pozwolę ci uciec kiedy ostygnie grunt
pod stopami naiwne czyjeś palce
wystukają na czarnych klawiszach
złą minę do dobrej gry
spróbuj jak ja rozszerzyć rozum
do rozmiaru wolnej woli żeby
chwila rozwinęła skrzydła a księżyc
skronią zasłonił obiektyw
potem zamknij oczy
żeby błysk jutra
nie prześwietlił wspomnień
Dodane przez szast-prast
dnia 13.02.2008 19:14 ˇ
2 Komentarzy ·
851 Czytań ·
|