przez szkołę orląt
by wreszcie uchwycić stery
oderwać się od ziemi
wzlecieć
i jeszcze wyżej nad chmury
dogonić zachód słońca
pomachać skrzydłami
na pożegnanie dobrej gwiazdy
na straży nieba
spokojnego snu tych
co oddają policzki w dłonie nocy
a gdy nastanie kolejny dzień już są
witają świt na linii horyzontu
czujni i gotowi na każde wezwanie
krążą niczym orły srebrnopióre
nad gniazdami domów
aby gościł w nich pokój
uśmiech znaczył pyzate policzki
czasem odchodzą zbyt wcześnie
do gwiazd
proszą Boga tylko o jedno
aby dał im skrzydła
nic więcej
Dodane przez Bronek
dnia 09.02.2008 10:12 ˇ
5 Komentarzy ·
815 Czytań ·
|