| Moim nałogiem jest moje ciałouzależniony jestem od niego od dziecka, od matki,
 odkąd jestem i dokąd będę.
 Pokorny umysł klęczy przed nim, łasi się do niego jak kot,
 liże go jak pies, pracuje dla niego niczym koń pociągowy,
 wymyśla wszystko i o wszystko dba.
 
 Mam swoje ciało, a ono jeszcze bardziej - mnie - ma
 nieustannie daje o sobie znać - bólem, głodem, zapachem potu,
 erekcją, infekcją, chęcią dotykania.
 Trzeba mu ciągle dawać, bo niezmożone są jego pokłady brania
 i nie udaje się wszystkiego mu zabraniać,
 i nie daje się go nieustannie kłamać.
 
 Chciałbym uzależnić ciebie od mojego ciała i
 i w twoim znaleźć uzależnienie,
 wtedy nie byłbym już sobą i ty też, samej siebie byś nie miała.
 Wtedy istnielibyśmy w naszym Dotykalnym Niebie,
 nazywając się tym - Jednym Ciałem, któremu niczego
 nie moglibyśmy, i nie chcieli już - odmawiać.
 
 
 |