kryształowa tafla lustra
weneckiego miasta gondole
płyną na szczyt po linach
w doliny spływają zmęczone
całodobowym uśmiechem
skrzywione lekko usta
-to już ostatni przystanek.
ostatnia gondola pusta
w kryształowym odbiciu
poprawiam dłonią włosy
za lustrem jest inne życie
słyszę ulicy odgłosy
stuk kopyt o kocie łby
melodię z katarynki
rozmowę wytwornych dam
radosny śmiech dziewczynki
słyszę wyrażnie ten gwar
miasta sprzed wieku czy dwóch
tęsknota ciągnie mnie tam
choć mój świat teraz i tu
otwieram zmęczone oczy
to był ostatni przystanek
za daleko zaszedł wieczór
nie było nocy, jest ranek
Dodane przez zoja
dnia 31.01.2008 22:25 ˇ
12 Komentarzy ·
1176 Czytań ·
|