Najgorzej jest wtedy, gdy promyk zgaśnie
i nie oświetli już nic Twojej drogi.
Nikt nie przytrzyma za rękę przyjaźnie,
po kruchym lodzie ślizgają się nogi.
Ty brniesz przekór wszystkim nie znając już celu
a każdy kto szczęśliw wydaje się wrogiem.
I tylko gorycz jest Twym przyjacielem,
nie klękasz już nawet przed Bogiem.
Czym chóry anielskie, czym aureole,
czym życie wieczne człowieka?
Czymże wieczerza przy boskim stole?
Zbyt długo się na to czeka.
Dodane przez mchrominski6
dnia 07.01.2008 19:52 ˇ
14 Komentarzy ·
866 Czytań ·
|