Od sierpnia nie widziałem go trzeźwego. Myślę,
że całe to zamieszanie wyjdzie mi na starość.
Mgły i śnieg zostaną w środku. I jeszcze kilka chorób,
które lubią ludzi. Żeby się w nich snuć, nie móc
znaleźć leku na zamknięte poczty, niedomyte szyby,
banki oszklone światłem. Żeby nie trzęsły się ręce,
chociaż tak naprawdę szuka się miejsca
do oddania strzału. I obcy mogą mówić,
że nic nie ma w wódce, ani w niczym,
co gorzkie. Trzeba nam ostrożniej stawać
przy oknie. Przykręcić lampę, kiedy niepotrzebna,
ale nie gasić całkiem. Wojna.
Dodane przez sincelejo
dnia 23.12.2007 19:16 ˇ
7 Komentarzy ·
972 Czytań ·
|