Co rano pukam w jego okna
Zostawiam wiadomości w skrzynce na listy
Ciągnę za rękaw wiosennego płaszcza
Codziennie widzę jak idzie przez miasto
Przygarnia zbłąkanych
Znajduje dla nich czas
i kawiarnie gdzie podają czekoladę
Każdego dnia gryzą go bezpańskie psy
Nie obchodzi Go to nic
głaszcze je i oddaje niewidomym na usługi
Świat, jak każdy z nas,
ma swój potencjał,
dobre i złe strony
Może więc zapomnieć...
Dlatego zapraszam Go na poranną kawę
Chcę zacząć rozmowę
Nie przyjdzie
Nie szkodzi
Zawsze może pojawić się jego człowiek
Dodane przez Ren
dnia 20.12.2007 21:21 ˇ
3 Komentarzy ·
752 Czytań ·
|