Pasażerka
Emerytowany kolejarz Zenek naliczył ich dokładnie
trzydziestu siedmiu. Pierwszy był zaraz po technikum, nie zjadł
wtedy obiadu i osiwiał w jedną noc. Najczęściej zdarzali się
wczesną wiosną, a na kaczeńcowej podlaskiej łące zniknęło
aż siedmiu- zawsze tam zwalniał.
Zenek chciałby wiedzieć, czy białe pastylki są mało
skuteczne, ołów niezbyt romantyczny, a sznurek lubi
pękać.
Zenek chciałby wiedzieć, czy to kwestia przypadku, czy może
zimne wyrachowanie; chęć pozostania w pamięci jak największej
liczby osób, albo próba globalnej zemsty na 10 wagonach
( za popsute życie popsuty dzień)-jakże udana; pasażerowie
narzekają na godzinny poślizg- nie zdążą wyprowadzić
psa, szef będzie krzyczeć, a zupa wystygnie, o mój Boże! Gdzie
głowa a gdzie noga! Ależ go rozerwało! -Taki młody człowiek
-Skąd wiesz nie widziałeś twarzy. Według Zenka zawsze takie
same reakcje, czasem jeszcze staruszki odmówią różaniec zadowolone
ze spełnienia dobrego uczynku.
Często śni mu się wczesna wiosna, żałuje że nie miał szans
zostać pilotem.
Dodane przez Andy Anderson
dnia 05.12.2007 15:07 ˇ
6 Komentarzy ·
741 Czytań ·
|