w październiku przy postoju dorożek
kogoś zabito całą zimę
żydowskie dzieci lepiły bałwany
na kolistych powiekach
życie nigdy nie umiera śmierć nie żyje
powtarzał vogel do żony
w tamte dni które przypominały
strukturę kryształu odbitą na tafcie
vogel mówił wiele rzeczy
dopiero gdy bomby usiądą
na jego wiązadłach
zapadnie milczenie
ale o tym cicho sza
przed nim kilka lat życia
niech wieje ciepły
południowy wiatr
trzeba dopieszczać
umierających posłańców
28.11.2007r.
Dodane przez Półksiężyc
dnia 01.12.2007 08:05 ˇ
6 Komentarzy ·
733 Czytań ·
|