dnia 26.11.2007 08:33
jakoś nie przemawia. są pojedyncze wersy...ale...no właśnie, jest i ale.
zbyt obok mnie. |
dnia 26.11.2007 08:45
bywało gorzej, ale ciągle trochę wtórności jest. puenta banalna. |
dnia 26.11.2007 08:49
captain howdy - a można wiedzieć jak rozumiesz zakończenie (pointe)
pzdr |
dnia 26.11.2007 09:00
rozumiem tak:
on nie stchórzył, zrozumiał, że musi odejść.
pzdr. |
dnia 26.11.2007 09:12
captain howdy - nic nowego nie wniosłeś - przepisałeś tylko moje wersy....a moze coś tak bardziej konkretnie - od siebie :)
pzdr |
dnia 26.11.2007 09:17
mnie się wydaje, że LIMAK chciał tak ironicznie to zakończyć, ale co by to miał nie być trochę za mało jak na pointe i tu się zgadzam z catpain howdy |
dnia 26.11.2007 09:30
LittleRedRose - a można wiedzieć jak zrozumiałaś wiersz- bo captain howdy niezbyt sobie daje z tym radę |
dnia 26.11.2007 09:44
wstydliwie splatała grona rąk
delikatnie rozmazując wzrokiem kontury - coś koturnowe te kontury. dzisiaj i jesień - tworzą tu jeszcze jakieś obrazy, zaciekawiają ale całość - nie.
Pozdrawiam :)) |
dnia 26.11.2007 10:01
nieza- to kwestia pasji- ja tam nie jestem obuwnikiem :), a wiersz nie musi do kazdego trafić ...szczególnie do tych co nie potrafia go odczytać, lecz zawsze domagają sie wiersza troszkę trudniejszego, troszkę niedopowiedzianego...
jesień- niejedno ma znaczenie , a odejście niejedno ma imię
pozdrawiam :))) |
dnia 26.11.2007 10:12
Podobają mi się początkowe wersy zwrotek - jak tytuły, czy może etapy. To dosyć ciekawe i dosyć oryginalne.
Fragment: ...lewitowały wspomnienia / niczym wąpierz poszukujący karmy...
Jeśli wspomnienia (l.m.) - to chyba powinno być wąpierze.
Karma w tym miejscu za bardzo się kojarzy ze wschodem i też chyba lepiej pokarmu - czyli czegoś co je obudzi., lub co pozwoli aby ożyły.
W sumie może być i to wschodnie pojęcie, ale jasności tu nie ma.
Nie podobają mi się niektóre fragmenty np.: grona rąk, lewitacja, która może jest obrazowa, ale nadużywana i trochę napuszona.
No i końcówkę bym zmieniła. Rozumiem, że to o późnym rozstaniu, ale to się inaczej nazywa.
Zwrot ...nie stchórzył... może jest męskim punktem widzenia, ale z odwagą raczej nie ma nic wspólnego :) |
dnia 26.11.2007 10:29
Ako
Wąpierz ma być jeden (l.p) , a wspomnienia zawsze są l.m, a karmą dla wąpierza chyba wiesz co jest ...gdy będziesz wiedziała co to wąpierz i czym on sie karmi wtedy odczytasz sposób "rozstania" tych dwojga- nic w tym wierszu nie jest wprost , nic kawę na ławę, a jesien nie znaczy pory roku i późnego rozstania ( w sensie przeżytych lat)...
Czyli Ako , wiersz nie jest!!! o póżnym rozstaniu - kluczem do odczytania wiersza jest owy wąpierz, którego tak wszyscy pomijają i nie chcą poznać znaczenia tego słowa ( a jest w słownikach- i to słowiańskie)- wtedy zrozumiesz pointe wiersza.
dzięki Ako za odwiedziny- dobrze że nic nas nie poróżniło ówdzie :) |
dnia 26.11.2007 10:40
By ułatwić odczytanie wiersza tym użytkownikom , którzy samodzielnie nie chcą sięgnąć do słownikowego pojęcia wąpierz- znajomość tego pojęcia jest kluczowe dla prawidłowego odczytania wiersza podaję:
"Wąpierz (także: upiór, martwiec, wieszczy, wupi) r11; według wierzeń starożytnych Słowian zmarły żywiący się krwią ludzką, niekiedy także zwierzęcą.
Zmarły mógł się przeistoczyć w wąpierza z różnych przyczyn. Stawali się wąpierzami ludzie których za życia ktoś przeklął; zmarli śmiercią gwałtowną; ci których zwłoki sprofanowano (przy czym ciekawym jest że aby zabić wąpierza należy właśnie dokonać profanacji jego zwłok); zmarli nad którymi przeskoczyło zwierzę, samobójcy i wiedźmy. W niektórych regionach wierzono także iż potencjalnymi wąpierzami są ludzie rudzi, leworęczni, posiadający jedną zrośniętą brew, lub wyposażeni w podwójny komplet zębów. Brak stężenia pośmiertnego i rumiana twarz były znakiem iż zmarły może przeistoczyć się w wąpierza. Objawami działania wąpierza miały być: coraz większe osłabienie, bladość i pot na czole po obudzeniu oraz koszmarne sny i stałe uczucie wielkiego zmęczenia.
Wąpierze nie lubią czosnku i cebuli, stąd dobrze jest mieć w domu nieco tych warzyw. Wskazane jest ich spożywanie. Wąpierza można też skutecznie odstraszyć wbijając nóż w jego cień. Demony te mogą przybierać też postać nietoperzy i innych zwierząt. Wąpierze w swym demonim wcieleniu są wrażliwe na srebro, które je odstrasza, ale nie unicestwia. Wąpierza można zabić przebijając jego serce drewnianym kołkiem, najlepiej osinowym, albowiem osika w wierzeniach Słowian miała moc odpędzania złych duchów. Podobne moce przypisywano gdzieniegdzie szakłakowi. Inną skuteczną metodą było obcięcie wąpierzowi głowy i ułożenie jej między jego nogami. Dla pewności można było wepchnąć nieboszczykowi w usta główkę czosnku lub kawałek żelaza, albo też włożyć do trumny pędy dzikiej róży, głogu czy tarniny. Aby zapobiec przemianie nieboszczyka w wąpierza wkładano do trumny kawał żelaza, układano również zwłoki twarzą do dołu.
Słowiański wąpierz trafił do kultury angielskiej pod nazwą "vampyre"
Teraz juz resztę sobie sami dopowiedzcie :)
pozdrawiam |
dnia 26.11.2007 11:06
ciekawy element słowiańskich wierzeń zatem, ktory mi się spodobał ,co za tym jednak idzie niczym wąpierz poszukujący karmy - owa karma to po prostu pokarm dla upiora i z Dalekim Wschodem nic jej nie łączy Karma w tym miejscu za bardzo się kojarzy ze wschodem - taka interpretacja w zasadzie nie dziwi i może wprowadzić zamieszanie definicja słowa "karma" tutaj użyta, ja bym proponowała jakiś zamiennik
wspomnienia
niczym wąpierz - tu nie widzę problemu jeśli chodzi o liczbę, dlaczego by nie tak?
a jesień w tym przypadku w dodatku "przedwczesna" nasuwa mi na myśl śmierć, stąd rozstanie i odejście |
dnia 26.11.2007 11:12
Oj Limaku, znowu nie doceniasz czytelników. Ja wiem (i pewnie nie tylko ja) co oznacza słowo wąpierz :)
Można odczytać wiersz inaczej i taka różnorodność, czy niejasność w interpretacji , to raczej zaleta wiersza. Nie pierwszy raz czytelnik znajduje co innego, niż autor próbował powiedzieć.
Pierwszą zwrotkę z kamieniem, można odczytać zarówno jako brak uczuć lub czyjąś śmierć. Dla mnie bardziej odpowiednia jest ta pierwsza interpretacja. W drugim przypadku wąpierz byłby peelem dręczącym wspomnieniami partnerkę i odwaga na końcu, aby odejść do krainy cieni i zostawić ją w spokoju, byłaby zasadna.
obok
lewitowały wspomnienia
niczym wąpierz
Czyli wąpierz dotyczy wspomnień(nie koniecznie dobrych) i to można odczytać jak coś co jak wampiry niszczy związek.
I dalej jesień - czyli dojrzały i więdnący związek, który uległ rozpadowi, a także odwaga by odejść i zacząć wszystko od początku. W tym miejscu mi się nie podobało bo jest jeszcze nadzieja skoro ..pragnęła by ją zatrzymał...
I tyle mojego odczytania. |
dnia 26.11.2007 11:39
Szanowni komentatorzy, cieszę sie z prawidłowego odczytania wiersza - brawo LittleRedRose , byłaś pierwsza- czyli wyszło na to że wiersz nie jest taki kawę na ławę, że treść jego jest głębsza , ale ciekawi mnie wielość jego odczytań- każdy znalazł sobie własną interpretacje - Ty Litt odnalazłaś głębie.
Ako- karma wg słownika j. polskiego to też odpowiednio przygotownie pozywienie, więc skoro wąpierz był słowiański to po kie licho kierowałaś sie na Daleki Wschód, ale....i tak byłaś blisko bo karma wg innych religii Dalekiego Wschodu jest to prawo przyczyny i skutku;- ot ociera sie blisko choroby(przyczyny) i skutku (śmierci) - czyli prawie było ciepło, ciepło goraco :)
Idąc dalej : wąpierz zywi sie krwią ludzką ( może zyciem), wiec i to powinno Cię poprowadzic w stronę śmierci- bo i po cóż ten kretyn Kamil wprowadzał w wiersz tego wąpierza- tu warto było sie pierwszy raz zastanowić.(o celowosci wprowadzenia takiego zabiegu)
A co miałem napisac ? że umarła bo Bóg tak chciał- przeciez od razu by się podniósł krzyk ze kawe na ławę, ze kazdy od samego początku przejrzał wiersz...Czyżby troszeczkę trudniejszy wiersz i od razu kłopot z odczytaniem - przeciez sami często w komentarZach się tego domagacie ;)- zostawic trochę przyjemniosci dla czytajacego w jego odczytywaniu
pzdr
ps. Ako - nie stchórzył znaczy tyle co odwaga...wiec po co ten zarzut - chyba tylko po to by sie na siłe do czegoś doczepić (jak nie ma do czego) |
dnia 26.11.2007 11:58
I jeszcze jedno Ako- cieszy mnie Twoje odczytanie pierwszego wersu z tym kamieniem- rzeczywiscie był taki mój zamysł podczas pisania- nie głaz, a kamień który moze symbolizować zimno, (np.płytę nagrobną, trudny los który go kiedys doswiadczył...)- taka cała gama skojarzen niejednoznacznych
pzdr |
dnia 26.11.2007 12:03
...więc skoro wąpierz był słowiański to po kie licho kierowałaś sie na Daleki Wschód...
Lewitacja już nie słowiańska :))) |
dnia 26.11.2007 12:08
ale łacińska od słowa levis - czyli europejska , a wiec blizsza słowianszzczyzny niż Dal. Wschodowi ;)
pzdr |
dnia 26.11.2007 12:30
levis-leve - lekki , lekkomyślny
levo, levari, levatum - podnosić, ulżyć, łagodzić
ale dziś to raczej -levi's - świetne spodnie :)
Chyba, że to pisarz irlandzki C.S Levis zmarły w 1963 roku - tu by pasował.
:)))) |
dnia 26.11.2007 12:43
Levisy wielbię , otaczam kultem , kolekcjonuję etc.
Lima jest ignorant , więc niewiele zrozumiał z waszych uczonych wywodów.Rację miał jeden z bywalców , kiedy nawoływał lima do biblioteki...
Przeczytałem to wszystko z rozdziawioną gębą i teraz nie wiem , co powiedzieć...
Nie podobały mi się te " grona rąk " . Ako informuję , że po krótkim flircie z linią "inginiered" wróciłem do "501" . Klasyka !
Wiersz mi się spodobał dopiero po lekturze objaśnień. Limak może jednak przeginasz z tymi egzotycznymi odwołaniami? Przecież nie za każdym razem będziesz miał Ako u boku, żeby takim ignorantom i nieukom jak lima ,wyjaśniła co i jak.
Ako- jestem pod wrażeniem ....Serio |
dnia 26.11.2007 13:17
czytam po raz drugi.od środku jest ok.
siadali wspólnie
ona wstydliwie splatała grona rą
rozmazując kontury jesieni
przychodzącej zbyt wcześnie
jak zwykle
spojrzenie miała elektryczne
pragnęła by ją zatrzymał
nie stchórzył
wsród piorunów i burzy
jednak ja musiałem odejść
wrócić do własnych ironii i spółgłosek.
bardzo przepraszam auota i zycze sukcesów tu i tam.a |
dnia 26.11.2007 13:23
aś Pan wymyślił z tymi pierunami :D |
dnia 26.11.2007 13:24
lima, bardzo pomocna i dobrze interpretujaca wiersz okazała sie LittleRedRose- to ona dostrzegła prawdziwa głebie tego wiersza
Ako, trochę zamotała na poczatku , ale później bardzo po kobiecemu sie z tych wnyków wyplatała - podobało mi sie to :))
LIMAK wiedział co pisze i jak pisze, ale dzięki Ako i LittleRedRose wiele sobie wyjaśnilismy w sposobie interpretacji wiersza -nie można na skróty i bez zastanowienia. Myślę że dzieki tej dyskusji wielu przekonało się ze wiersz to nie lekki vic z talboidów , lecz przekaz w który czasami trzeba sie wsłuchać
Lima, zauwazyłem że Ako bez LIMAKA nie może istnieć, tak jak i LIMAK bez Ako :)))- takie wzajemne doładowywanie się (w sensie pozytywnym)
pozdrówka
ps. a dlaczego grona rąk takie straszne? popatrz na splecione kobiece dłonie- ileż w nich subtelnosci , delikatnosci a ile słodkosci jeżeli te dłonie należą do ukochanej kobiety- mnie one przywodzą na myśl właśnie to co w metaforze przytoczyłem |
dnia 26.11.2007 13:26
arekogarek ???????????????????????????????????? |
dnia 26.11.2007 13:33
mnie się tam ze Steinbecka powieścią kojarzą grona :D |
dnia 26.11.2007 13:39
wiesz Litt że teraz widzę że mnie tez - tylko tam były gniewu :) |
dnia 26.11.2007 13:41
no no, ale grona samo przez się mocne słowo dla mnie |
dnia 26.11.2007 16:18
Limak , jest dobrze. Użytkownik napisał Ci wiersz na nowo ! Patrz ile roboty za Ciebie odwalił.
LittleRedRose odkryła prawdę , tak powiadasz , to jeszcze poczytam i podumam , może co wymyślę. |
dnia 26.11.2007 16:25
lewitujące wspomnienia - to cholernie razi.
Pierwsza jest nawet, nawet.W trzeciej fajny wers : delikatnie rozmazując wzrokiem kontury
Fajne zakończenia.
Pozdro. |
dnia 26.11.2007 16:38
wąpierz jak wąpierz, ale gronarąk jest niesamowity. |
dnia 26.11.2007 18:16
Franko i ampm dziękuję za odwiedziny i komentarz. cieszę się ze znalexliście w tym wierszu coś dla siebie
pzdr |
dnia 26.11.2007 19:34
dla mnie koszmarny banał |
dnia 26.11.2007 19:40
black parade , dziękuję za wizytę
pzdr
ps. zapomniałem dodac- geniuszu....masz prawo komentować bo na komentarz wiersz jest wystawiony, jednak prosiłbym o uzasadnienie, jeżeli nie będzie uzasadnienia, to każdy Twój wiersz opatrzę podobnym komentarzem |
dnia 26.11.2007 22:25
ja nie daję sobie rady? dobre sobie. bo moim zdaniem ten wiersz znaczy tylko tyle ile widać w treści. czyli jest po prostu prosty w przekazie i nie widzę tu żadnych ukrytych znaczeń. a w puencie to już kawa na ławę. nie mówię że to źle, pisać wprost, ale tym razem wyszedł banał lekki.
jeśli jednak tam jest jakieś znaczenie, z którym jak powiedziałeś nie daję sobie rady, to jest on ukryty nieumiejętnie i głupio, czyniąc wiersz jeszcze słabszym w naszym mniemaniu. |
dnia 26.11.2007 22:28
aa teraz się dopatrzyłem ,że kluczem jest wąpierz. super extra. zamiast wiersza wyszła ci głupia zagadka. gratuluję. tak więc zgadzam się - nie zrozumiałem twojej wielce zawiłej metafory, która mnie rozśmieszyła.
a na przyszłość - konkretnie od siebie nie zamierzam tłumaczyć point, bo nie są moje. swoich nie muszę tłumaczyć. |
dnia 27.11.2007 00:04
LIMAK bardzo się postarałeś, to widać, to co się nazywa resztą, to rzecz gustu, a o tych się nie dyskutuje.
Mnie się podoba :)
pozdrawiam |
dnia 27.11.2007 06:20
captain howdy - długo musiałes czytac aby dostrzec wąpierza- oj długo! Piszesz ze zamiast wiersza wyszła głupia metafora, a mnie sie wydaje ze głupota jest gdzie indziej |
dnia 27.11.2007 06:24
Vanessa, - dziekuję...miło że rywal konkursowy ma takie zdanie- to swiadczy o jego klasie
pzdr |
dnia 27.11.2007 06:52
Nie wiem co to jest {konkurs M}, nie czytam komentarzy
co do wiersza; przestawiłabym szyk tzn. w kolejności
1.wczoraj
2.obok
3.nie stchórzył
4.jesień
pozdrawiam serdecznie :)
5.dzisiaj |
dnia 27.11.2007 06:54
Ups...mnie się także przestawiło :):):)
1.wczoraj
2.obok
3.nie stchórzył
4.jesień
5.dzisiaj |
dnia 27.11.2007 07:41
nic to Baśka- wazne ze zajrzałaś :)- tak jak wżdy bywało :)))) |
dnia 27.11.2007 07:43
konkurs jest ogłoszony na tym portalu- zajrzyj na forum...jeszcze zdążysz...czym wiecej nas tym jego powaga większa a i przydamy pracy jednoosobowemu jurorowi :) |
dnia 27.11.2007 09:47
czytałam forum, zastanawiające z lekka :D
wiersza do 30-go nie zdążę wkleić :(, te co mam opublikowane nie podobają się, tak, że szanse znikome :))
pozdrawiam raz jeszcze |
dnia 27.11.2007 10:51
Baśka, tu raczej chodzi o zabawę ...wygrana to rzecz wtórna ...ja tez na nic nie liczę , bo widzę ze mnie tu niezbyt lubia za szczerośc komentarzy...chyba będę musiał wazelinować, wazelinowac....ale jak mnie znasz tego nigdy nie robię i...tak juz zostanie bez względu na konsekwencje |
dnia 27.11.2007 16:03
wąpierza dopatrzyłem się od razu, panie ŚLIMAK, jeno do łba by mi nie strzeliło że jest w tym gniocie punktem przewodnim.
ale fajnie że to wyjaśniłeś, bo teraz mam większą polewkę :) |
dnia 27.11.2007 18:04
więc ją sobie zjedz...skoro sumienie masz czyste nie dostaniesz rozstroju żołądka
pozdrawia twórca gniotów |
dnia 27.11.2007 22:01
LIMAK dnia 27.11.2007 19:57:00
panie captain howdy- szkoda słow- ja napisałem o pańskim wierszu , a pan pisze ad persona i to w najgorszym stylu = wyśmiewa sie pan z mojego nicka (a co on panu przeszkadza!), a już podważanie mojej wiedzy uważam za wielki nietakt i szczyt chamstwa- przecież mnie pan wcale nie zna. czy pan zna regulamin? skoro pan go nie czytał uwazam że moderator powinien go panu przypomnieć
a wiesz co to jest ironia?
przecież ty tez mnie nie znasz, a jednak łatwo przychodzi ci ocenianie mnie ;-)
czemu jesteś taki wściekły? jednak zazdrość ? ;P |
dnia 28.11.2007 06:18
na głupotę i zezwierzęcenie niestety jeszcze nie wymyślono lekarstwa :) |
dnia 28.11.2007 15:27
też mi przykro. |
dnia 02.12.2007 12:06
LIMAK Gratuluję. Udał Ci się wiersz - pozdrawiam |
dnia 02.12.2007 14:32
Gratulacje!!! Pomyślności i wieeelkiego szampana!!!
Pozdrawiam :)))) |
dnia 02.12.2007 15:53
Masz zapchaną skrzynkę pw, mieści się tam tylko 20 wiadomości. Moje słowo "poszło" w eter. |
dnia 03.12.2007 06:13
Wszystkim jeszcze raz dziekuję za dodatkowe miłe słowa, które padły po ogloszeniu wynikow konkursu. Głowna część nagrody nie będzie moja -przekazałem ta informacje ORGANIZATOROWI. Nie chcę podawć celu na jaki skieruję , bo bede posądzony o patos i rejtanowski gest, a przeciez nie o mi chodzi. |