Jestem małą księżniczką, której życie zmieniło bieg. Nie przypuszczała że to na co czeka i o co prosi siły nadprzyrodzone, zjawi sie w okamgnieniu i wniesie diametralne zmiany do codzienności. Co prawda uczucie które otrzymała daje jej lekkość niczym stopom złote miękkie pantofelki, ale to chwile. Które nie zdarzają sie często. Raczej mniej niż bardziej często to oznacza że raczej rzadziej... tak, nieważne. Powoli księżniczka doszła do wniosku że owe momenty, stają na pierwszym miejscu. Zauważyła ze dzięki tym krótkim bądź trochę dłuższym chwilom, dostrzega piękno świata. Przypomina sobie zapach kwiatków które zbierała latem, gry w które grały z siostra kiedy miały jeszcze na to czas, pierwszego psa, radość jaka dawało jej wieczorne przesiadywanie na pomoście, pragnienie gry na skrzypcach, strach przed ciemnością który przezwyciężyła (teraz banalnie śmieszny), błękit jaki był na jej ścianie, zdjęcie bez zębów, mamusię która kiedy księżniczka zbiła szklankę, powiedziała że to nic nie szkodzi i uśmiechnęła się... Dzięki chwilom, życie stało się muzyką jakby płynącą z głębi serca, idealną, cichą i głośną zarazem, spokojną i emocjonalną, prostą o głębokim znaczeniu. Nabrała spokoju, którego potrzebowała. Poczuła że ma szczęście niezależnie od innych ludzi.
Książę z bajki jest blisko - ona to wie. Choć nieświadomie, daje jej sens, radość z życia i pogodę ducha.
Chwyta każdy najmniejszy, banalny moment, a uczucia które namalowała palcem wyobraźni w powietrzu, chłonie najbardziej jak tylko może, powodując stan w którym każda minuta różni się od innej. Każda chwila jest wyjątkowa, każdy nowy dzień ma sens i napełnia ją porcją wiary.
Wie również że chociaż daje księciu siebie wielkie kawały, on ich nie ma. Że każda jego obecność jest jej własnym wymysłem i nadinterpretacją.
Wie, ale nie myśli o tym, bo przecież jest tylko małą księżniczką, której zamiast szosy obłoki białe się toczą a i talerz wysyła jej promienne uśmiechy.
Dodane przez czasami
dnia 17.11.2007 15:52 ˇ
5 Komentarzy ·
428 Czytań ·
|