dnia 16.11.2007 17:26
i co ja mam powiedzieć?
znów Ciebie chwalić? znów powiedzieć, że trafiasz, zatrzymujesz, zaskakujesz i dajesz do myślenia? - tego nie powiem:P
intrygują te Twoje teksty, ale o tym już wiesz:)
co mogę...
najpierw kawałek:
Fotografuję wstecz
choć wiem w którą stronę płynie
ta rzeka - coraz bardziej w dół
i nigdy nie mieści się w ujęciu. - dla mnie jest to jak odpowiedź na pytanie, które zadałam dobry kawał czasu wstecz. zatem przemilczę. ale zapamiętam.
początek mi rysuje surrealistyczny obraz. ma też odbicie...na jedną grafikę. nie wiem czy znasz siudmaka. jeśli tak będziesz wiedział jak wygląda idylla...jeśli nie, poszukaj .
bez wytrąceń jak w poprzednim.
i ani słowa więcej:)
no może pozdrowię jeszcze:) |
dnia 16.11.2007 18:17
Spadanie. Tytuł wywołał we mnie jednoznaczne literackie skojarzenie. Na szczęście autor nie potraktował wiersza nawiązaniem. |
dnia 16.11.2007 18:41
krótko i treściwie. |
dnia 16.11.2007 19:23
Jaki związek ma przeciekający dach z morzem konieczności? Żaden?
To nieusprawiedliwiona dowolność.Topos rzeki użyty w banalny sposób.
Heraklit był pierwszy i jedyny. Umiejętność spoglądania wstecz to cecha ,w tym wypadku , boska.Dodane metafory fotograficzne są bez związku z czymkolwiek.
Wyznaję starą zasadę , że wiersz musi być logiczny, ergo zdyscyplinowany. Tyle. |
dnia 16.11.2007 19:26
że się wtrącę...najwyżej autor mnie palnie.
Lima, mam wątpliwości, czy zrozumiałeś osochodzi.
nie ma banału...słowo ratuje się słowem. wiąże supeł znaczeń prowokując chęć wejścia pomiędzy wersy. prosz..przeczytaj raz jeszcze. bo będę bronić:) |
dnia 16.11.2007 19:31
Rena,
co ja mogę? Przeczytałem jeszcze raz i nic. Mogę zrobić hermenutyczną analizę i wyjdzie mi to samo.Przykro mi, ale nic innego tu nie widzę. |
dnia 16.11.2007 19:38
więc zacznij od fotografii. później znajdź siudmaka w googlach i wyszukaj idylli.
wtedy zobaczysz tekst moimi oczami.
bo wiesz...co autor miał na myśli...wie tylko on sam:)
i w tym miejscu autora przepraszam za samowolę:) |
dnia 16.11.2007 20:00
Rena przestań mnie dręczyć, czytam to i dalej nic nie widzę.Poddaję się, Autora informuję,że nie widzę nic w Jego tekście i nie ma w tym niczego osobistego. |
dnia 16.11.2007 20:23
rena - dzięki za to czego nie powiedziałaś;) za obronę też. Pozdrawiam
lorelei, w łodzi mierz - dzięki za słówko.
lima - napisałem tam "przeciekający dach to kropla w morzu konieczności" - czyli jest jedną z wielu rzeczy, które wymagają naprawy. I taki jest związek. "Fotografowanie wstecz" to najzwyczajniej cofanie się pamięcią wstecz (nie widzę w tym nic boskiego), co tłumaczy "potrzeba sklejania urywków" i tak samo łączy się z pierwszym zdaniem. Jest próbą powrotu do momentu, w którym nic nie wymagało naprawy (i to nie tylko w kontekście przeciekającego dachu). Rzeka, nie jest rzeką, jest "tą rzeką", czyli czasem, który płynie coraz bardziej w dół(dół = grób). Nie wiem czy wyjaśniłem to na tyle jasno byś zrozumiał, ale zapewniam, że logika jest. Ja nie piszę tekstów, których nie umiem wytłumaczyć, gdy jest potrzeba. Oczywiście może to być niewystarczające tłumaczenie i możesz nadal nic w tym nie widzieć, ale w tej chwili lepszych słów nie potrafiłem znaleźć. Pozdrawiam |
dnia 16.11.2007 21:35
początek najlepszy, całość ciekawa, ale czytałam Twoje lepsze wiersze
Pozdrawiam :) |
dnia 16.11.2007 21:35
Nie przekonuje mnie to fotografowanie wstecz. W pozostałej części tekstu ciekawie i sprawnie napisane.
Pozdrawiam. |
dnia 16.11.2007 21:49
ciekawa miniaturka, prosta ale można poszukać
pozdrawiam |
dnia 17.11.2007 15:08
lima - przecież treść jest jasna i oczywista, zero gmatwania, logika skojarzeń. |
dnia 18.11.2007 11:09
Gdybym pisała na biało, to chciałabym jak Ty, pozdrawiam :) |
dnia 18.11.2007 12:40
Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam |
dnia 20.11.2007 10:01
Tomek...nigdy nie tłumacz wiersza. no ja Ciebie proszę.... |
dnia 23.11.2007 10:55
czemu mam nie tłumaczyć, jak ktoś mi bezsensowność zarzuca to nie dam mu tej satysfakcji;) |