Zima.
Śnieg w nocy przyszedł
Cichaczem, zanęcił saneczki
Dzwonki w dziecięcym śmiechu
Drgają...
Na świeżym śniegu perły światła
Bezcenne, nieosiągalne...
W koszyku, w domowym zaciszu
Mokre dno i mokra buzia
Z niespodzianki
Rozczarowanie
Ach promyku, ty niedobry
Zabrałeś mi gwiazdeczki...
Ja - maleńki tylko świeciłem
Ogrzałem kocie łapki,
Skulone w załomach murów,
Oświetliłem ptaszkom drogę
Do ziarenek.
Popatrz
Pani Bronka sypie im jedzenie
Do karmnika w ogrodzie
Na gałęzi wiesza słoninkę
A w spodeczku czeka mleko...
Oj, promyczku, oj...
Ja też chcę tak...
Tak świecić jak ty...
Żeby każdy trafił tam...
Gdzie powinien...
Gdynia, 2007.11.12
Dodane przez Sonka39
dnia 13.11.2007 19:15 ˇ
5 Komentarzy ·
449 Czytań ·
|