życie to sen
z którego budzisz się z krzykiem
gdy nadchodzi czas
gdy nadejdzie czas
zbijemy się w kupkę
pomachamy na pożegnanie czarnym bałwanom
i rozpuścimy w pierwszych promieniach blasku majestatu
życie to teatr
z którego sceny spadamy jedno po drugim
gdy nadchodzi czas
gdy nadejdzie czas
w blasku reflektorów roztrzaskamy się z hukiem
o kamienną posadzkę gmachu przed pierwszą linią widzów
lub poślizgniemy się na bocznych schodkach
i nogami do góry znikniemy w ciemności
życie to gra
z którego planszy wywleka nas biała królowa
gdy nadchodzi czas
gdy nadejdzie czas
potoczymy się powolutku
na pole naszego przeznaczenia
porwie nas czarny nietoperz
albo biały królik
w głębiny gorących źródeł lub przestworza granatowych świątyń
dziś
łykamy tabletki nasenne
zakładamy maski
i udajemy mewy
połykając świat
a krztusząc się jabłkami żelazem rozżarzonym palące wnętrzności
gdy Jego męka nie ma prawa poruszać serc
tylko jako złoty krzyż nad drzwiami
pomóc zapomnieć o tej ofierze
i nauczyć cię z tym żyć
na co dzień
droga Kraków-Stalowa Wola, 24 lutego 2006
Dodane przez Liusah
dnia 13.11.2007 16:22 ˇ
3 Komentarzy ·
662 Czytań ·
|