jakież to dziwne zajmowanie myśli
co nieposłuszne niczym przepowiednia
ziarnem kiełkują co się czasem wyśni
tląc żar od środka jak by iskier jednia
zdarte terminy swoją pustką straszą
choć stoją po nich trzy wzgórza z kamieni
śpiewu nie słychać i nie widać ptasząt
łuczywo nawet się nie zarumieni
w milczącym ciągu uchylam zasłony
stare listy łamię zamszowe wspomnienia
wśród tej sennej wrzawy nie było nic o nim
a jednak nie dośnił swojego cierpienia
Dodane przez Vanessa
dnia 09.11.2007 19:23 ˇ
14 Komentarzy ·
985 Czytań ·
|