zamykasz oczy.
falujesz delikatnie przy
wyczuwalnych szumach usznych,
zwęglających całe otoczenie
do jednego żarzącego się dźwięku.
z naciśnięciem klamek
od warstw mar,
zdzierasz je kolejno jak stare plakaty,
tapetę zżółkłą i pozaciekaną.
ciało staje się zwiotczałe
i przechodzi w narkozę
niedotykowych zjawisk,
upaćkanych niczym szyby w autobusach
mpk mpk
wiruje w zapadkach mózgu,
od których skóra staje się
coraz bardziej poprzekłuwana obłędem,
kasownikiem zdrowych reakcji.
to właśnie wtedy następuje
nieoczekiwana kontrola biletów.
Dodane przez cosac
dnia 07.11.2007 09:21 ˇ
7 Komentarzy ·
882 Czytań ·
|