przestraszone kałuże rozproszyły się po chodniku
unikając potrącające się ludzkie istoty
podążające do jakiegoś ogromnego wodopoju
nawet miasto maszeruje ich krokiem
opuściło spacer wzdłuż brzegu rzeki
poprzetykanej drzewami i biegnie
tylko gdzie? tylko dokąd?
oczy nabrzmiałe od postępu techniki
boją się spojrzeć na boki by nie dotknąć bólu
który parzy jak zapomniana pokrzywa
mieszkająca już tylko w zielniku
wieczorem w zabieganym milczeniu
rozrzucają po pokoju nagie ciała
a przecież tak niewiele trzeba słów
by zamknąć w nich swoje przeznaczenie
Dodane przez sowa
dnia 06.11.2007 11:44 ˇ
9 Komentarzy ·
856 Czytań ·
|