dnia 04.11.2007 11:15
tak, z turbulencjami;) ale po kolei:
1. strofa - nie wystarczy bez środkowego wersu (wtedy w 1. wersie - w gestym powietrzu)?
2. strofa, a zwłaszcza dobra mina i zła gra - tanie efekciarstwo.
zziębnięte żelazo znienacka podszyte ołowiem - znienacka?, znienacka podszyte ołowiem? - szyte bardzo grubymi nićmi;)
zbiera myśli potłuczone - a dlaczego nie zbiera potłuczone myśli?
jak szkło - nadmiarowe, pozbyłbym się tego przegadania.
otwartej - raczej jak w przypadku jak szkło.
a sumienie robi wyrzut okrężną drogą - naciągane, przekombinowane => przepisałbym ten fragment.
ostatnia strofa/puenta - tani kontrast, tanie efekciarstwo. inna sprawa - zestawienie 666 z siódmym niebem ograne.
pozdrawiam. |
dnia 04.11.2007 11:52
Witaj Rafał :) W pierwszej strofie uznałem, że dobrze byłoby dookreślić od czego to powietrze zgęstniało. Wydało mi się, że wpływ na jego stan może - zwłaszcza w wierszu - mieć te parę miliardów zamieszkujących ludzi i ich wzajemne relacje, ruchy, działania etc. Aczkolwiek i Twoja wersja pierwszej strofy po usunięciu inwersji wygląda całkiem do rzeczy. Mnie się jednak bardziej widzi moja. Efekciarstwo w drugiej strofie ma szansę spodobać się niejednemu czytelnikowi. Dlatego niełatwo mi się takie frazy usuwa. I na razie przynajmniej ona pozostanie. W trzeciej masz rację co do "znienacka". Ten wyraz pasowałby do słowa "przeszyte" a nie "podszyte". Usuwam więc "znienacka". Likwiduję też zgodnie z Twoją słuszną sugestią szyk przestawny w pierwszym wersie czwartej strofy. Usuwam też nadmiarowe: "jak szkło" i "otwartej". Sumienie robiące wyrzut okrężną drogą nie wydaje mi się takie znowu złe czy naciągane. Tego, że zestawienie siódmego nieba z trzema szóstkami ograne nie wiedziałem. Za mało czytam :( Brak czasu :( Skoro tak jak piszesz sprawy się mają to faktycznie trzeba będzie pomyśleć o bardziej pomysłowej puencie. Dziękuję Ci za interesujące i cenne uwagi. Wersję poprawioną uwzględniającą je wkleję za kilka dni po zapoznaniu się z opiniami innych czytelników.
Pozdrawiam. |
dnia 04.11.2007 13:27
rozbawiła mnie końcówka:-)
pozdrawiam |
dnia 04.11.2007 14:57
a mnie zainteresowala jedynie koncowka, zbyt wiele w tekscie udziwnien, brzydkich metafor, rafal ma duzo racji, ja dodam tylko - zbyt delikatnie i tak sie obszedl. potrafisz autorze lepiej |
dnia 04.11.2007 15:04
Pisząca_wiersze :) Dziękuję za zajrzenie i ślad pozostawiony.
Pozdrawiam :) |
dnia 04.11.2007 15:08
Rybo :) Ty również obeszłaś się ze mną łagodnie. Dziś jakoś lepiej nie potrafię. Mimo to jak najszybciej postaram się poprawić :) Dzięki za zajrzenie i przekaz krytycznych odczuć. |
dnia 04.11.2007 15:32
"tam w środku wyhodowano
krzyżówkę heroda z neronem
a sumienie robi wyrzut okrężną drogą"
raczej tylko to z tego wiersza, no i dwa ostatnie przekornie zakręcone ostatnie dwa wersy
pzdr |
dnia 04.11.2007 16:24
zbiera myśli potłuczone
jak szkło chowa je we wnętrzu
otwartej przestrzeni udającej sezam
to podobasię
ogólnie: ciekawe kontrasty
a poza tym, jako że bardzo nie lubię turbulencji, to sobie zmieniam tytuł
¤¤¤¤¤¤¤
jesiennie z mojego przybrzegu
emba |
dnia 04.11.2007 16:47
mnówstwo tutaj ironii
takiej dobrze napisanej.
:)
wyrzuty sumienia okrężną drogą są świetne.
poręczne również w praktyce. jak fast food.:) |
dnia 04.11.2007 17:19
LIMAKu. Cieszę się, że coś znalazłeś dla siebie.
Pozdrawiam. |
dnia 04.11.2007 17:22
Embo :) Miły mi Twój przychylny odbiór. I Tobie dziękuję za przedstawienie fragmentu, który trafił do Ciebie najlepiej. Wygląda na to, że frazy w tym tekście nie są takie złe, a metafory nie tak znowu ciężkie :) Każdy po prostu po swojemu odbiera ten tekst. I całkiem rozmaicie te same fragmenty. Mój sposób kontrastowego pisania bierze się chyba przede wszystkim z dużej ilości przeczytanych przeze mnie aforyzmów. One przeważnie bazują właśnie na efektownych kontrastach. Sądzę, że stosowanie tego typu zabiegów nie jest niewskazane i w wierszach. Oczywiście nie należy przy tym popadać w przesadę. Bo wyjdzie na to, że zarzut "efekciarstwa" może okazać się uzasadniony. Myślę, że z czasem nabiorę w tej dziedzinie niezbędnego wyczucia. A tytuł początkowo miałem inny zamiast błękitu w górze dziś pęknięte lustro. Uznałem że to nie to, że przekombinowany. Myślałem o skróceniu, ale każdą wersję jaka mi się pojawiała musiałem odrzucić. W końcu wybrałem turbulencje. Je daje się przeważnie przeżyć :)
Serdeczności ślę :) |
dnia 04.11.2007 17:24
Achilleo :) Rad jestem z Twojego odbioru i wykazanej spostrzegawczości :) Miło mi, że jeden z fragmentów uznajesz za świetny.
Pozdrawiam :) |
dnia 04.11.2007 19:37
jeszcze mam góry przed oczami i mętlik w głowie ode grzańca ;) a tu czytam i co widzę : tekst pełen niesamowitości, które mogły się zrodzić tylko w głowie pełnej niesamowitych pomysłów i fantazji, tekst w którym roi się od zapętleń i supełków ;)
a propos wiersza : darowałabym już sobie to przekraczanie Rubikonu, bo osłabia moc którą niesie złowieszczy termin- wolne rodniki . A poza tym gdzieś już o Rubikonie pisałeś ;P
No i wiesz, w tej chwili to uważam że takie konkretne są te strofy zewnętrzne, a takie trochę przelewanie z pustego w próżne, jest w tych dwóch środkowych. Tam próbowałabym coś powycinać .
Ale piszę na razie o moich odczuciach na gorąco, możliwe że się zmienią jak ostygnę po dzisiejszej wycieczce ;))
Na razie serdeczności posyłam Jerzyku ! |
dnia 04.11.2007 20:46
Krysiu :) Pomysły bywają ciekawe i na szczęście mnie tak całkiem jeszcze nie omijają. Ale choć moja wyobraźnia potrafi nieraz owe pomysły potraktować z właściwą sobie fantazją wykonanie czasem ogólnie, bądź gdzieś tam w szczegółach, zawodzi i nie wszystkich przekonuje. Rubikon tu musi pozostać. Bo co mogą ciekawszego robić wolne rodniki w tej zagęszczonej atmosferze? Jeśli masz jakiś fajny pomysł koniecznie podpowiedz :)) Mnie się te dwie środkowe zdają całkiem do rzeczy. Aczkolwiek Wierszofil uświadomił mi konieczności pewnych korekt. W trzeciej wytnę więc "znienacka", a w czwartej "jak szkło" i "otwartej" oraz zmienię szyk wyrazów w pierwszym tam wersie. Fajnie, że napisałaś o swoich pierwszych gorących odczuciach :) Teraz czekam na te po paru wczytaniach na chłodno przemyślane. Mogą być bardzo interesujące. Za serdeczności przesłane mocno wdzięcznym. Odwzajemniam je Krysiu równie serdecznymi pozdrowieniami :)) |
dnia 04.11.2007 20:52
W takim razie poczekam na Twoją lekko skorygowaną wersję no i na lepszą "komunikację" ;)
na razie papam i dobrej nocy życzę :) |
dnia 04.11.2007 21:25
Przeczytałam kilkakrotnie bo za pierwszym nieco zamieszały te kontrasty.
Ładna ta słowna żonglerka. Jedynie tak jak Wierszofilowi trochę przeszkadza to "znienacka" Myślę, że po resekcji byłoby lżej.
Uśmiechy! Aś |
dnia 04.11.2007 21:29
Niezwłocznie więc Krysiu wklejam aktualną wersję tego wiersza. Internetowa komunikacja rzeczywiście dziś płatała nam figle :( Pocieszające to tylko, że net całkiem nie siadł ;)
Również dobrej nocy Ci życzę :) |
dnia 04.11.2007 21:30
turbulencje
w powietrzu gęstym
od natłoku zbliżeń i oddaleń
wolne rodniki przekraczają rubikon
wściekły cios
dobra mina i zła gra
tworzą trójkąt miłosny
pęknięta bańka udaje puzzle do złożenia
ktoś w nich odkrywa
zziębnięte żelazo podszyte ołowiem
zbiera potłuczone myśli
chowa je we wnętrzu
przestrzeni udającej sezam
tam w środku wyhodowano
krzyżówkę heroda z neronem
a sumienie robi wyrzut okrężną drogą
w oczach ma trzy szóstki
i jest w siódmym niebie |
dnia 04.11.2007 21:37
ja sobie nie wyobtazam trzech szóstek w oczach(dwóch slepkach, jedna musi byc na czole?!) te szoostki to zawsze beda wytatuowane, tak wiem wiem ze poezja a filmowy stereotyp, ale jestem tylko czlowiekiem wiec wybacz :-)
IMHO fajne |
dnia 04.11.2007 21:53
szkoda tak ładnego tytułu zamiast błękitu w górze dziś pęknięte lustro:) tym bardziej, że takiż wskazuje na konkretną czasoprzestrzeń
alea iacta est
lubię wiersze niejednoznacze, aczkolwiek jednoznacznie prowadzące dlatego:
nie podoba mi się trzecia w takim zapisie,poza tym mogłaby bardziej rozwinąć drugą
dla mnie puentą jest cała piąta, aczkolwiek przy w/w tytule
szóstki i siódemka mogą stanowić post scriptum
pozdrawiam |
dnia 04.11.2007 21:57
druga wersja znacznie lepsza:)
upieram się jednak dalej przy rozwinięciu drugiej strofy:) |
dnia 04.11.2007 21:57
Kiane :) Bardzo fajnie, że zatrzymałem Cię tym wierszem i po dłuższym wczytaniu masz pozytywne wrażenia. Aby lżej i sprawniej się czytało dokonałem tych parę powyższych modyfikacji w tym popieraną przez Ciebie resekcję znienacka. Poszło bezboleśnie :) Dziękuję za miłą rewizytę :)
Uśmiech również posyłam :) |
dnia 04.11.2007 22:15
Rotfl2 :) Pewnie za dużo czytam naukowych newsów i dlatego mam wrażenie, że przy rosnących możliwościach współczesnej biologii to taką krzyżówkę heroda z neronem dałoby się wzbogacić o dodatkowe - przez piszącego wzięte z mitologii, cyklopie powiedzmy - oko ;) Wtedy trzy szooostki mogłyby (każda w swoim ślepiu) pojawić się. Takiemu osobnikowi spojrzeć bez strachu w oczy nawet bez tych szóstek w nich byłoby niemożliwością. A on czując swoją przewagę chyba byłby właśnie w siódmym niebie :) Fajnie, że wiersz Ci się spodobał :) Dzięki :) |
dnia 04.11.2007 22:34
Boz. Jeśli jeszcze kilku czytelnikom pasowałby ów najpierwotniejszy tytuł mogę pomyśleć nad jego przywróceniem. Obiecuję pomyśleć również nad rozwinięciem drugiej strofy. Do tego potrzebny jakiś fajny pomysł. Piąta cząstka ciekawsza od ostatniej. Predysponuje to ją więc do pewnego stopnia aby mogła odegrać rolę puenty. A do niej post-scriptum? Ciekawa idea :)
Pozdrawiam. |
dnia 05.11.2007 11:01
Druga wersja lepsza, ale i tak pozwoliłam sobie w niej jeszcze trochę pogrzebać . Jest to jedynie moja propozycja, którą chciałam Ci przedstawić. Nie musisz zmieniać swojej koncepcji, jeśli uznasz że czegoś Ci w tym za mało :
turbulencje
zamiast błękitu dziś pęknięte lustro
w powietrzu gęstym
od natłoku zbliżeń i oddaleń
wolne rodniki wypatrują dawców
wściekły cios
dobra mina i zła gra
tworzą miłosny trójkąt
ktoś w nim odkrywa
zziębnięte żelazo podszyte ołowiem
zbiera potłuczone myśli
chowa je we wnętrzu
przestrzeni udającej sezam
tam w środku wyhodowano
krzyżówkę heroda z neronem
a sumienie robi wyrzut okrężną drogą
w oczach ma trzy szóstki
i jest w siódmym niebie
***
A dzisiaj nie pozdrawiam ;) tylko : ŻYCZĘ Ci JERZYKU WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO !!
ZDRÓWKA, SPEŁNIENIA MARZEŃ, WIELU, WIELU SUKCESÓW I PIĘKNYCH WIERSZY :)))
Kryś |
dnia 05.11.2007 11:09
tam w środku wyhodowano
krzyżówkę heroda z neronem a sumienie robi wyrzut okrężną drogą ---jak dla mnie 1 Liga!;-) |
dnia 05.11.2007 11:32
dobrze, że chociaż bez znienacka;) w każdym razie wciąż żelazo podszyte ołowiem co najmniej dziwne, sztuczne, zresztą jak sumienie robiące wyrzut; w każdym razie - jak sobie życzysz, niczego nie narzucam.
pozdrawiam. |
dnia 05.11.2007 11:51
niestety, tym razem nic tu dla mnie. |
dnia 05.11.2007 16:48
Krysieńko :)) Mocno wzruszony jestem tym, że pamiętałaś o moim dzisiejszym święcie. Bardzo Ci dziękuję za przemiłe życzenia :)))
Twoja wersja tego wiersza zdecydowanie mnie zainteresowała. Tekst zyskuje dzięki dodaniu motta o takiej treści i usunięciu całej trzeciej strofy. Dzięki temu uzyskujemy ów pożądany efekt jakiegoś wcale sensownego rozwinięcia drugiej cząstki. I zziębnięte żelazo podszyte ołowiem dużo lepiej - imho - tu się wtedy broni. Jedynie trzeci wers pierwszej strofy skłonny jestem pozostawić jednak w swojej wersji. O przekraczaniu Rubikonu wspomina się często i przy najrozmaitszych - wyglądających na przełomowe - sytuacjach. To i ja popłynąłem na fali inflacji tego zwrotu. Chyba faktycznie w którymś z poprzednich wierszy już ów Rubikon przekraczałem :P Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki :) Ale od każdej najmądrzejszej nawet reguły są wyjątki. No to ja, tak jedynie na zasadzie wyjątku, przy tej swojej opcji pozwolisz, że jeszcze pozostanę :)
Pozdrawiam Cię Krysiu ciepluteńko i bardzo serdecznie :))) |
dnia 05.11.2007 16:49
Komaj :) Dziękuję Ci za wybranie najbardziej podobającego się fragmentu :) A szczególnie za uznanie go za aż tak dobry :) |
dnia 05.11.2007 17:02
Rafał. Mam problem, jakby Ci to wszystko wytłumaczyć ;) Nadmienię więc jedynie, że pewnie ta pęknięta bańka zawierała jakieś uczuciowe ale nieciekawe bo podobne w skutkach do przemysłowych zjadliwe zanieczyszczenia :) No i tak to wyszedłem na zielonego w poezji usiłując wprowadzić jakiś trop w Twoim rozumieniu mocno przekombinowany, bo taki quasiekologiczny niemal ;) No może i faktycznie przekombinowałem pisząc tak w swojej pierwszej i drugiej wersji. Uważam jednak, że w koncepcji Niezy w powiązaniu z trójkątem miłosnym zziębnięte żelazo jest już całkiem całkiem na miejscu. A że z takim twardym metalicznym chłodem, każdemu kto nań narażony, wyjątkowo ciężko, to ołów jako symbol takiego szczególnie uciążliwego niezdrowego stanu też mi jakoś nie zgrzyta. A co do sumienia... Ono tu kreatywne takie, czyni wyrzut w reakcji na bardzo podejrzane i niebezpieczne praktyki czy eksperymenty, a na dodatek doświadczone życiowo i praktyczne w swojej przebiegłości - woli to robić okrężną drogą :) Mnie się to pomimo Twoich krytyk nadal widzi wcale nie najgorzej. Może kiedyś i ja spojrzę inaczej w tym względzie? Rzecz się na pewno musi odleżeć do momentu ponownej próby weryfikacji. A tymczasem bardzo Ci dziękuję za kolejną wizytę i wyrażenie krytycznej opinii o zbyt małym, Twoim zdaniem, zakresie poczynionych tu konstruktywnych zmian. Całkowicie wykluczyć ich w przyszłości nie mogę. Bardzo wszakże powoli do nich dojrzewając
pozdrawiam Cię serdecznie :) |
dnia 05.11.2007 17:03
Cicho :) Skoro teraz nic może innym razem zatem? :) |
dnia 05.11.2007 21:09
najbardziej spodobał mi się początek
reszta pewnie nie zła ale nie w moim guście
pozdrawiam |
dnia 06.11.2007 17:53
Natalio :) Dzięki za przeczytanie i przekaz swoich wrażeń.
Pozdrawiam :) |
dnia 06.11.2007 22:02
czysta chemia , pełna tablica -żelazo ,ołów.
turbulęcji brak, to jakiś znak.
pozdrawiam aa2 |
dnia 08.11.2007 17:35
Aa2. Dzięki za zajrzenie i zaciekawiający komentarz :)
Pozdrawiam. |
dnia 09.11.2007 22:16
zapetlone z lekka, dwie ostatnie zwrotki i pierwsza najbardziej do mnie trafiaja, pozdrawiam Cie z pierwszym sniezkiem:) |
dnia 13.11.2007 18:31
Z całości wybieram sobie fragmenty, tak najbardziej to pierwsza i ostatnia. Pozdrawiam i do zobaczenia
:) |
dnia 14.11.2007 23:38
Hewko :) Cieszę się, że spora część tekstu bardzo dobrze do Ciebie trafiła. Tutaj też chwilami było biało :)
Serdeczne posyłam :) |
dnia 14.11.2007 23:40
Bono :) Miło, że fragmentami wiersz Ci się podoba. Fajnie, że zdecydowałaś się jechać :) Do zobaczenia :)
Serdeczności ślę :) |