Odpalam kompa, by zaglądnąć w net.
Wszyscy pospali? Może przykrył śnieg?
Przecieram oczy, czyżbym zaćmę miał?!
Uff, widzę dobrze, ekran nie ma plam.
Ot, "tirli, tirli", piją z dzióbków dziś.
Pisali "Zdzichu", teraz czule "Zdziś".
Może to święto? Pamięć nie ta już...
Dzisiaj pax głoszą? Wszyscy piano, tusz?
Sprawdzam, co w tivi... Też spokojnie jest.
Międlą. aż nudnie. Czyszczę uszy fest,
podkręcam głośność... Nic nie pomaga;
kultura w słowach, a nie zniewaga.
Klaszczę po twarzy... nie śpię, jawa jest!
Nic nie rozumiem. Może jakiś test
dziś na mnie czynią, a ja nie wiem, kto.
Może podstępnie wpadłem w tajne zło?!
Czyżbym się przeniósł w świat równoległy,
gdzie mimo ansów lud w mowie biegły
i zamiast wrzasków argumentację
trzeba mieć mądrą, by wygrać rację?
Nerwy napięte, podkrada się lęk...
Gdzie ja jestestwem swoim dzisiaj tkwię?
Jest wyjście! Reset! W weekend tylko sen
i w poniedziałek wróci znany dzień.
Dodane przez Hardy
dnia 18.05.2025 15:57 ˇ
0 Komentarzy ·
9 Czytań ·
|