nie, to nie wiersz
tylko słów kilka mi się wyrwało
a wróble na pięciolinii do ich melodii
jej twarz welonem przesłoniły
kiedy bielszym odcieniem bladości
się okryła
nie, nie było jej tu całe lata
od kiedy ostatnią strofę
pomiędzy jej włosami
na poduszce ułożyłem
a gdy z samego rana z wiatrem
się przywitała
ten ją za rękę po cichu uprowadził
umilkła nasza piosenka
która z wróblami spłoszonymi się zabrała
zostawiwszy mnie na progu
uciekaj, uciekaj
szumiały liście wieczorami
lecz trudno mi było ruszyć z miejsca
bo może to jednak echo się niosło
czekaj, czekaj...
Dodane przez mastermood
dnia 11.03.2025 19:35 ˇ
1 Komentarzy ·
19 Czytań ·
|