Nieopodal kościoła, na jego terenie,
mieści się zimą rozebrane drzewie,
na które, kiedy przyleciało
dziewięć kruków.
Zaczęła się wtedy polemika,
kościoła i żywego drapieżnika,
zwiastun śmierci, i światło nieba,
w niecywilizowany sposób czas spędzały.
A symbol poświęcenia, oczy na ulicę,
ale słyszały to i owo metalowe uszy.
Przytwierdzony zbawca rzekł sobie szeptem,
że za mało wolności ma już na
jakiekolwiek ideały i zbyt zmęczony
jest na takie dyrdymały.
Dodane przez Liu-Wolf
dnia 27.01.2025 15:40 ˇ
2 Komentarzy ·
59 Czytań ·
|