|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: pachnidło |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 06.06.2024 06:27
Cudnie. Pierwsza moja myśl to dzieciństwo. Brakowało słodyczy w sklepach ale nie w moim domu. Mama robiła wszystko aby niczego nam nie zabrakło. Pamiętam ucierane z cukrem żółtka. Ceremonia mieszania łyżeczką. Jak najdłużej aby uzyskać puch i słodkość która głaskała podniebienie. Jestem teraz w przepięknym miejscu i Twój wiersz dokładnie opisuje obraz który widzę codziennie. :) Dziękuję za ten piękny uśmiech i zapach przekazany w słowach. |
dnia 06.06.2024 06:28
Przemyślana wyliczanka badylarska ( hiperbola), by dojść do świetnej puenty. No i synestezyjność niejako NATURAlna. Pozdrawiam. |
dnia 06.06.2024 07:26
I jeszcze coś czego smaku nie odgadnę - przypomniał mi się film Pachnidło. No ale mam nadzieję, że nie o takim smaku albo zapachu jest ten nieodgadniony wers :) |
dnia 06.06.2024 10:50
Tym razem jakoś bez pazura, choć z talentem |
dnia 06.06.2024 20:14
Synestezje ok.
Za dużo wyliczanki, zwłaszcza tych gatunków roślin, jedyna, która mi się podoba, to ta:
"pośród gron, kłosów, główek i baldachów"
czerwiec - tygodnie drobnych olśnień
rozpływających się na podniebieniu
akacja, małe dzikie róże, czeremcha (---> te rośliny wybrałam według własnego uznania)
i jeszcze coś co dolewa miodu do powietrza
pośród gron, kłosów, główek i baldachów
uciera się światło w moździerzu południa
Może trochę skrócić?
Pozdrawiam,
Glo |
dnia 06.06.2024 21:08
Dziękuję Wam wszystkim za przeczytanie i podzielenie się refleksją.
marzenna52 oczywiście że tytuł nawiązuje do książki/filmu Pachnidło. Zapachy są niesamowitymi nośnikami pamięci, ze względu na budowę mózgu- kora węchowa pełni funkcje związane z przetwarzaniem węchowym i sensorycznymi procesami pamięciowymi. W filmie Pachnidło jest taka scena jak do starego mistrza perfumiarskiego (gra go Dustin Hoffman) przychodzi Jean Baptiste i komponuje mu zapach- stary mistz wdycha go i nagle przypomina mu się młodość- kwiaty pomarańczy, ciało kochanki, rosa, wiatr. Nazywa kompozycję "neapolitańska noc". Określone miejsca mają swój niepowtarzalny zapach, będący sumą, mieszanką, kompozycją, nie da się nazwać wszystkich składników i ich proporcji, dlatego coś czego smaku nie odgadnę Cudownie pachnie paryskie metro- smarem, metalem, gorącym powietrzem. Zapach jedyny w swoim rodzaju i niepodrabialny. Stare domy też tak pachną- drewno, kurz, nie wietrzone tkaniny, wilgotny tynk, trochę pleśni- wszystko to stapia się i daje ten jedyny w swoim rodzaju aromat.
Gloinnen dziękuję za sugestie. Pamiętasz jak pisałam Ci o wierszu złożonym z samych nazw roślin :)) to troszkę taki żart, zgadzam się z Tobą w pełni, roślin jest za dużo :)
Pozdrawiam w pachnący świeżym deszczem wieczór |
dnia 06.06.2024 21:19
tekst ma klimat iście bogaty, letni, ale rzekła mnie puenta, pozdrawiam :))) |
dnia 06.06.2024 21:24
Antydesperantko, wiesz co? Gdyby Matka Natura była poetką, to marnie wyglądałby nasz świat, gdybyśmy kazali jej... się ograniczać.
:) |
dnia 08.06.2024 08:13
Jest pewien zgrzyt między początkiem, a końcem. Na początku piszesz o tygodniach "drobnych olśnień", a na końcu o całym "świetle". Może dać jednak "okruchy światła"? Niechby do moździerza wpadła pełna garść kwiatów i brzęczeń. Niechby dopiero ten ciężki "moździerz" zamienił okruchy - "drobne olśnienia" w "światło". Tak pomyślałam. Wtedy też cała wyliczanka, obfita i syta, miałaby sens.
A może skoro to są "tygodnie" tych obfitości, to zamiast "moździerza południa" dać "moździerz miesiąca"? :)
Czerwiec - jako tytuł. Tygodnie - z całą wyliczanką smaków - roztarte w moździerzu miesiąca. I powstaje pachnidło, perfumy czerwcowego południa. Pachnidło, które nie jest nazwane słowem, a jednak się pojawia.
Jak mieszanka przypraw, czy też - błysków, smaków, kolorów, zapachów... |
dnia 08.06.2024 08:21
Bo czy południe "zgniata" światło, czy właśnie je wydobywa z tych wszystkich składników? To nawet ciekawe. Ja osobiście lubię cień, czerwcowe południe mnie przytłacza, gdy nie ma cienia. Więc możliwe, że jednak można porównać siłę gorąca do ciężaru i funkcji moździerza. Dobry ten moździerz w wierszu:) |
dnia 08.06.2024 09:08
,,,tja,,, Pani Abirecka była jedna i niepowtarzalna, to se ne vrati, ( ale zawsze można próbować, bo wzór cenny👌) .. .. |
dnia 08.06.2024 20:39
Dziękuję wszystkim za podzielenie się refleksją. małgorzata sochoń tak, właśnie światło i upał czerwcowego południa wydobywają i łączą te ingrediencje pachnidła, rok temu w czerwcu pisałam o truskawkach :), napisałaś mi wtedy w komentarzu musiałaś wspomnieć o zapachu rozgrzanych, więdnących w furgonetce truskawek (takie pachną najmocniej), wymieszanym ze słońcem, jego odblaskami, z błękitem nieba. Prawdziwy letni dzień. Południe czerwca! Samo sedno lata! Jego istota!
Pozdrawiam ciepło |
dnia 09.06.2024 08:43
Miło poczuć te "drobne olśnienia" (wcale nie drobne :-) ) Na podniebieniu.
Rytmika wersów dobrze komponuje się z ilością kwietnch wyliczeń. Jest dobrze.
Jak bardzo istotne jest dla wdechu małe "i'.
Ciepełko.
O. |
dnia 09.06.2024 13:24
antydesperant, pamiętam, że zamieściłaś wtedy w krótkim odstępie czasu ten wiersz z zapachem truskawek, radosny, i jeszcze taki z zapachem benzyny, o zupełnie innym nastroju.
Te dwa nastroje z tych dwóch wierszy zostały mi w pamięci. Było w tych wierszach coś, co mnie na pewno zatrzymało.
I ja pozdrawiam. |
dnia 10.06.2024 11:29
dla mnie to bardzo dobry wiersz, przemyślany co do słowa, co do litery,
a taką precyzję w poezji najwyżej cenię i podziwiam, pozdrawiam Autorkę, a wiersz czytam, czytam, czytam, :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 14
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|