|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Z galerii zdjęć |
|
|
Fotografia
Znów nie wiem, jak
opowiedzieć twoją jasność
bez przepisywania po raz kolejny tej samej nudy
do notatnika z cytatami; może lepiej po prostu
wmieszać się w skandujące mrowie na rynku.
Zamiast monet fontanna łyka
słowa o najdrobniejszych nominałach;
wietrzny maj stoi otworem,
zaprasza do powrotów.
Między niedzielną fetą a codziennym
krzątaniem się wokół schowków i skrytek -
- zawsze brakowało zwinności
przy pościgu za zajączkami światła, gdy żywiołowa
muzyka przyprawiała o szaleństwo.
Teraz nikt z obecnych
nawet nie wspomni o czystym sercu,
jak cumulusy nie mają pojęcia o promieniach
i podmuchach, które je zmieniają
w zwierzęta szukające okresowej rzeki.
Fotografia 2.0
Klękając przed tłumem
nie zdążyłeś odgadnąć,
jak niebosiężny się stajesz
(myślisz) - zaledwie światu
do kolan, a jednak euforia
udziela się zgromadzonym.
Dziewczynki w najlepszych sukienkach
machają z pierwszego szeregu;
to dotyka. Bez sztukmistrza,
bez białego konia, drogi się prostują.
Rozległy jest czas. Nad głowami
chmury, riffy. Niebawem
wiele miejsc wybranych
zacznie się jeszcze niżej kłaniać,
przelewać zgiełkiem przez oczy.
Kurz opada, Gołębie czekają po bramach
na swój udział w świętowaniu.
Wkrótce wiatr zmiecie owacje z miejskiego placu.
A ty spokojnie wycofujesz się
do obcej wyobraźni, jak zamysł świątka.
Tak wiele pragniesz oddać,
żeby nie obrastać za (kolejnym) ciosem
w niezliczone twarze.
Dodane przez Gloinnen
dnia 31.05.2024 09:00 ˇ
14 Komentarzy ·
478 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 31.05.2024 16:43
Jest nad czym pomyśleć, skoro nikt z obecnych nawet nie wspomni o czystym sercu... To mnie najbardziej zatrzymało: Zamiast monet fontanna łyka
słowa o najdrobniejszych nominałach i zamysł świątka. Dobrze było poczytać, z dużą przyjemnością, choć temat ponury. Pozdrawiam. |
dnia 31.05.2024 20:25
[b]Gloinnen[/b] Czytałam kilka razy dzisiaj. Jest za długi. Nic nie mogę zapamiętać, możliwe że to jest wiersz do kontemplacji. Więc nie ma potrzeby czegokolwiek pamiętać, tylko poddać się chwili i pozwolić unieść obrazom które powstają. Ale jest mały haczyk, kiedy tak piszesz. Monotonia, bardzo łatwo wpaść w taki stan.
Czy ja lekko odlatuję? Tak. Czytam i mam odlot. Pisałam kiedyś takie wiersze. Przestałam i nie wracam do nich. Ale to mój punkt widzenia. Nie mam chyba nastroju i siły na psychologiczne analizowanie. Najlepsze jest to, że kiedy wracam do swoich wierszy o podobnym tonie, aczkolwiek nie tak dobry, to zastanawiam się czy ja wtedy byłam normalna?
Niebawem
wiele miejsc wybranych
zacznie się jeszcze niżej kłaniać,
przelewać zgiełkiem przez oczy.
Przeforsowane wersy. Wiesz, czasem można swój własny wiersz po prostu zamęczyć.
Pozdrawiam i czekam... może masz inne. :) |
dnia 31.05.2024 20:28
Aczkolwiek nie tak dobrych. |
dnia 31.05.2024 20:41
Dzięki za czytanie :)
marzenna52 - w zasadzie są to dwa wiersze, nie było chyba dobrym pomysłem połączenie ich w dyptyk. Zwłaszcza, że w zasadzie dotyczą tego samego, więc to trochę jak oglądanie kilku bardzo podobnych filmików na YT. (dla wytrwałych, albo nawiedzonych fanów)
:) |
dnia 31.05.2024 21:46
Moim zdaniem dobrym pomysłem było połączenie ich w dyptyk- o to właśnie chodzi o powtórną/kolejną wizytę w tym samym mieście, albo w tym samym punkcie czasowym (urodziny? święto ?) Oczywiście każdy wiersz czyta się, a może wpuszcza się go poprzez swoje własne drzwi percepcji, dlatego napiszę o moich subiektywnych odczuciach- czytając go zobaczyłam kadry z filmu "podwójne życie Weroniki", jest tam taka scena, jak Francuzka Veronique przyjeżdża na wycieczkę do Krakowa i z okien autobusu strzela seryjne zdjęcia, jest jakiś taki ogólny niepokój, chyba milicja rozpędza demonstrację, ludzie biegają, gołębie płoszą się. I na tych zdjęciach łapie się polska Weronika, alter ego tej francuskiej. Nie chcę streszczać fabuły całego filmu (uwielbiam go), dużo, dużo później Veronique ogląda te zdjęcia i myśli że widzi na nich jakby siebie ty spokojnie wycofujesz się do obcej wyobraźni, i wtedy wie, że to, co przeczuwała od dziecka, że gdzieś istnieje "ta druga" to prawda.
Gloinnen nie wiem jak to robisz, ale zawsze jak czytam Twój wiersz to widzę go jak film, jak precyzyjnie ułożoną sekwencję obrazów.
Pozdrawiam |
dnia 01.06.2024 03:30
Wolę ciebie w takich formach. Niekonfrontacyjną. Robisz to niby od niechcenia. Czytałbym, to jest dobre do bólu, a jednak po ludzku.
Miło się pisało.
Przepraszam. To jest komentarz do mojej poezji ale chcę podać go jako przykład. Dlaczego? Po dwóch chyba dwóch latach pisania zaczęłam myśleć o innych. Nie tylko o sobie i swoich intencjach. Nagle powstały we mnie obawy. Istnieje poezja dla poetów i poezja w szerszym znaczeniu dla ludzi, innych niż twórcy, bo nie wszyscy piszą wiersze. Chociaż ostatnio mam wrażenie, że co drugi Polak to poeta. :) Newralgiczny moment nastąpił niedawno. Któryś z wierszy polubiła bliska mi osoba. Rodzina. Później następna. Obawy jakby narastały. Znam ich charaktery, znam ich życie. Przecież tak często widywałam je i rozmowy itd. Pomyślałam, że są dla mnie ważne, że powinnam myśleć co piszę i jak piszę. To jakbym chciała bardziej do nich dotrzeć. Nie wiem, czy dobrze sformułuję swoje myśli? :) Dla kontrastu powiem, że niektóre komentarze są niesamowite. Poeci potrafią jakby więcej zobaczyć i dla autora jest to satysfakcjonujące.
antydesperant Twój komentarz jest bardzo dobry, komentarze bywają czasem lepsze niż sam wiersz. :) Chociażby kolejny przykład. Ostatnio napisałam jakiegoś bzdeta, ot tak w pięć sekund. :) Coś tam o domku i o śmierci itd. I jakiś poeta zauważył w nim tunel i kosmos i chyba maszynę do przenoszenia w czasie. :) Moje zdziwienie było... :) No miłe to jest. Ale nic ponad. Najbardziej obawiam się, że moje wiersze mogą czytać moje dzieci. W tym momencie mam hamulec. |
dnia 01.06.2024 11:41
Dyptyk to dobry pomysł. Dwa razy o tym samym Gościu, w tym samym miejscu. Pozostaje rzeczą nierozstrzygniętą, czy więcej te "fotografie" mówią o odwiedzającym (a może stale, lecz niewidocznie obecnym?), czy o odwiedzanych.
To fotografie jednej z "niezliczonych twarzy", czy samej tylko obecności bez oblicza? |
dnia 01.06.2024 13:00
dwa pierwsze wersy bym wywalił, później już wiersz się czytał, |
dnia 01.06.2024 16:46
Gloinnen, nie komentowałam, bo mnie ten tekst z kilku powodów ( taktownie przemilczę ) - zmartwił. Wyłowiłam jednak diw frazki, które się spodobały wspomnę może później, bo czas goni.
ABSOLUTNIE nie usuwaj dwóch pierwszych wersów! Są kluczowe, naprowadzające i,,,śmiem się domyślać, że może chodzić o postać Św. Jana Pawła 2 ( te gołębie, tłumy skandujące, to jest piękne).
Tego nigdy nie zrozumie czytelnik, którego uwiera ,,,wszelkie światło. Ale sama pamiętam, gdy mój ś.p. Profesor, teść K.Pendereckiego - miał w swoim cudownym mieszkaniu ( oprócz portretów zacnych Przodków ) - w centralnym miejscu WŁAŚNIE zdjęcie Pani Elżbiety w towarzystwie Ojca Świetego.
Mnóstwo wspomnień, wzruszeń starszego pana było przy tej okazji przywróconych, gdy Profesor wspominał przebieg audiencji i wizyty.
Jakże pięknie równamy się ze sobą w ziemskim bycie, gdy bez względu na to,KTO odwiedza Papieża, czy koronowane głowy, czy skromni pielgrzymi - całujemy pierścień i oddajemy szacunek równając się bez względu na status - w okazywanej czci,,,
pozdrawiam. |
dnia 01.06.2024 18:33
Tekst nawiązuje do J.P.II , pojawia się nawiązanie do Tryptyku Rzymskiego. peel szuka w miejscach-pamiątkach (gdzie był) dawnego ducha, próbuje odpowiedzi na pytanie, co w nas zostało z wiary. Jak jest wymagająca.
Kilkadziesiąt lat temu ledwo otarłem się o tekst o człowieku - prochu na drodze. Potrzebujemy pokory. |
dnia 01.06.2024 21:22
Jakie to ma znaczenie do czego nawiązuje wiersz? Kto jest w stanie odgadnąć myśli i intencje autora? Zabawa i dopisywanie tez, potwierdzeń. Wymyślanie znaczeń. Już mnie chyba to śmieszy. :)
Wciąga mnie ta twoja poezja. A miałam malować albo zasnąć. Mam koncepcję jak połączyć te pozornie oddzielne fotografie. Ale moja wizja nie musi być najlepsza. |
dnia 04.06.2024 22:34
Cóż. trudno "prezentować fotografie' z intencją, której dopatruję się u autorki. Zachować to coś a nie skiepścić... czymś, co ociera się o patos... Mam wrażenie, że teksty nie są nowe. Innego ducha wyczuwałam w poprzednich Twoich- czytanych przeze mnie tekstach.Wolę te części z profanum. W pierwszej fotografii "łouza' z trzeciej strofoidy, z drugiej:
" Kurz opada. Gołębie czekają po bramach
na swój udział w świętowaniu.
Wkrótce wiatr zmiecie owacje z miejskiego placu."
Clou obserwacyjne.
Serdeczności
O. |
dnia 04.06.2024 22:38
"łobuza"
:)
I.. Tak mi nasuwa się- "o jasności" - zawsze niełatwo, by nie przejaśnić. |
dnia 04.06.2024 23:10
Dziękuję wszystkim za przeczytanie i podzielenie się czytelniczymi odczuciami. Pozdrawiam :)
Ola Cichy - "zawsze niełatwo, by nie przejaśnić" ---> w punkt.
"Odpowiednie dać rzeczy słowo"... nieustannie mam na horyzoncie myśl, że w poezji właśnie istotą jest poszukiwanie, a nie znalezienie. W momencie, w którym Autor konstatuje, że osiągnął już absolutne wyżyny umiejętności, talentu i geniuszu, wie wszystko o ars poetica i nic już nie jest dla niego ani tajemnicą, ani wyzwaniem - wówczas kończy się poezja. Zaczyna się jedynie produkcja utworów według mniej lub bardziej przyswojonych i wyuczonych algorytmów intelektualno-estetycznych.
Choć wielu Autorów (zwłaszcza początkujących) frustruje się negatywnymi opiniami, wydaje mi się, że właśnie przede wszystkim nieudane teksty są kolejnymi krokami naprzód (oczywiście po przeanalizowaniu rzeczowego i merytorycznego feedbacku).
Glo. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 28
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|