|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Opały |
|
|
Czas się uporać z paroma sprawami,
zza biurka wyskakuje skrzat i dopowiada:
czas się pogodzić, że takie a nie inne
masz powody do radości, takie a nie inne
plany dnia, w nie więcej niż trzech wersjach.
A kysz, skrzacie, zamień się w firankę
i sfruń z biurka, zefirkowaty wiosenny przeciąg
niech nam obojgu będzie na rękę. Mój Bóg
zakazuje mi wierzyć w skrzaty, więc się uporam
z paroma sprawami, rozwikłam zagadnienia,
nie konkretyzuj mi tutaj, nieistniejący skrzacie,
masz na mnie haczyk, gadałem z tobą nie wiedzieć o czym,
dopytywałem się o szczegóły, o opisy miejsca, a nawet
o sekundy, które jeszcze pozostały lub miały upłynąć pomiędzy,
ale to było kiedyś, dawno temu, a dziś zaczynam nowe życie.
Dodane przez adaszewski
dnia 30.05.2024 21:54 ˇ
11 Komentarzy ·
374 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 31.05.2024 05:31
Zwabił mnie tytuł, nie miałam pojęcia, o co w nim chodzi, a tu - proszę - tak jednak optymistycznie. Fajowo mieć jakiegoś skrzata do pogaduszek, Japończycy wolą lalki... Pozdrawiam i POWODZENIA we wszystkim nowym. |
dnia 31.05.2024 05:47
Opałki, kosz, ( albo pudło ), bo o ile nie jest to kolejny wiersz diagnostyczny ( dawna sąsiadka widziała krasnoludki w ciężkiej depresji), to z pewnością / życzeniowy/ , bo NOWE, to mogą być komedie ale NIE życie, bo ludzie się nie zmieniają;
estetka nie zrezygnuje ze swoich pryncypiów, złodziej będzie dalej kradł, kokietka zostanie kokietką, nadopiekuńczy rodzic - ingerujący, toksyczny sprośniak będzie szukał nowej okazji tak samo jak osobnik z mentalnością służalczą - znów znajdzie okazję do wazeliniarstwa.
Jest masa zaburzeń, wobec których nawet psychoterapia pozostaje bezradna, a często ci, którzy jej najbardziej wymagają, nigdy nie pójdą się leczyć , ale temat zostawiam, bo to tylko tekst, dość płaski, a szkoda, żeby nie powiedzieć infantylny, a od ziółek są tutaj lepsi / specjaliści / , pozdr. |
dnia 31.05.2024 09:02
Ślad węglowy jest. Niewątpliwie. |
dnia 31.05.2024 22:08
Koszałek Opałek był nadwornym kronikarzem króla Błystka, wysłanym na poszukiwanie wiosny, eksplorował świat ludzi, więc nie dziwię się, że dotarł na biurko Autora :) Może trzeba było zamiast przeganiać - nakarmić biedaczka, zdaniem Gałczyńskiego żywią się musztardą :)
wokół dzbanuszka skrzacik chodzi z halabardą,
broda siwa, lecz dobrze splamiona musztardą,
Pozdrawiam z uśmiechem :) |
dnia 01.06.2024 04:24
adaszewski trochę mi żal, tego skrzata. Ot tak porzucić, wyrzucić, strącić z biurka. Jak niepotrzebny pyłek kurzu. A przecież skrzaty istniały zanim pojawił się Jezus. :) Były nieodłączną strefą ludzkiej wyobraźni. Tak wiele potrafiły wyjaśnić, zrozumieć i pomóc ludkom na ziemi. Nie wspomnę o ich roli w bajkach dla dzieci, w mitologii, w filmach i opowieściach snutych w zaciszu domowego ogniska. Więc wszystko co było jakby nierealne, trudne do pojęcia należało do skrzatów. Ich ojczyzną prawdopodobnie jest Skandynawia. Legendy o skrzatach, które pilnują rodziny. Skrzaty według podań mają niebywałą siłę i nadprzyrodzone zdolności. Skrzaty pomagają rozdawać prezenty w Boże Narodzenie. :) Mali pomocnicy św. Mikołaja. Ludzie zapraszają skrzaty do swojego domu, a Ty chcesz się GO pozbyć?!
A skrzaty we Wrocławiu, wypełniają całe miasto. To magia! Idziesz ulicą i spotykasz krasnoludka.
Przed chwilą przeczytałam, że wrocławskie skrzaty zawdzięczają swoje istnienie działaczom antykomunistycznym. Wielu ludzi wierzy, że skrzaty przynoszą szczęście i chronią przed złymi duchami. A Ty chcesz się pozbyć być może najlepszej wersji siebie? :) Dorosnąć, rozumiem. większość mężczyzn tak ma. Całe życie chcą dorastać do swojej roli. Jakiej roli? :) Bohatera? Oczywiście cały czas zwracam się do podmiotu lirycznego.
Gdzieś mam taki wierszyk o niedojrzałych chłopcach. Mniejsza z tym. Twój wiersz mnie urzekł.
Pozdrawiam. |
dnia 01.06.2024 19:14
cóż, w skrzaty wierzą tylko dzieci, a ten odwiedził nawet dorosłego człowieka, pozdrawiam |
dnia 01.06.2024 22:30
Wiersz skojarzył mi się z takim krótkim wyimkiem z poezji ks. Jana Twardowskiego:
"lepiej nie mówić kogo nastraszył
buldog sumienia"
Skrzat to takie żywe lustro, w którym peel niekoniecznie chce się przeglądać. Być może obawia się, że to będzie krzywe zwierciadło, być może ufa jedynie samemu sobie.
Często też, zwłaszcza w samotności, ludzie rozmawiają sami ze sobą. Być może więc ten skrzat - wirtualny interlokutor, słuchacz, mentor - to ta część ego peela, z którą tenże nieraz toczył wewnętrzne dialogi, wszechwiedząca podświadomość, której nie można oszukać ani zagadać.
Stąd chęć pozbycia się za wszelką cenę intruza, który zabierze ze sobą w kosmiczną próżnię, jak Mikołaj w worku, wyrzuty sumienia, dyskomfort moralny (niewykluczone), niechciane wspomnienia. Paradoksalnie jednak, rozpoczęcie nowego życia bez ostatecznego dialogu z tym "buldogiem sumienia", vide skrzatem, nie jest możliwe.
Zresztą to nawet nie chodzi o nowe życie, bardziej o nowy etap. Taki niby lepszy, z bardziej rozsądnym wykorzystaniem własnych zasobów (intelektualnych, emocjonalnych). Inna sprawa, że zazwyczaj "uporanie się" z przeszłością jest iluzoryczne, każda introspekcja jest iluzoryczna. Skrzat tę iluzoryczność obnaża i dlatego peel usiłuje się go pozbyć.
Nie można zmienić swoich cech charakteru,swojego temperamentu, tak jak nie wyleczy się nikogo z autyzmu, itp. natomiast jeśli jest się świadomym swoich ograniczeń oraz swojego potencjału, można przeorganizować priorytety, dokonać innych, niż dotychczasowe, wyborów. Dajmy na to, jak wspomniała Ragna, perfekcjonista nie przestanie nim być, ale może np. zamiast męczyć się w pracy z dziećmi, która go denerwuje swoją chaotycznością, zdecydować się na jakieś wymagające precyzji i dokładności rzemiosło. Może Autor w zbliżony sposób postrzega zagadnienie "nowego życia".
Choć życie człowieka to w zasadzie zawsze historia indywidualnych upadków i powstań. Bez wiary, że uda się zacząć coś "od nowa" (nowy dzień, nowy rok) ludzie żyliby bez jakiejkolwiek nadziei i mielibyśmy samych frustratów wokół siebie, bo nie istnieją chodzące ideały. Prawie wszyscy byliby chyba bardzo nieszczęśliwi wiedząc, że z góry są predestynowani do takiego, a nie innego przebiegu życia. Co do terapeutów, to oczywiście żaden z nich nie jest w stanie "ulepić" na nowo człowieka, zmienić go i wyczarować "nowego wspaniałego życia". Bardziej koncentrują się właśnie na dostarczeniu narzędzi, aby człowiek umiał poznać swoje zasoby, ocenić przeszkody w dysponowaniu nimi, a także nauczył się optymalnie wykorzystywać je w różnych sytuacjach. Zgodzę się, że skuteczność zależy od motywacji (vide wszelkiego rodzaju terapie uzależnień).
Ale to już dywagacje pozawierszowe.
Zresztą, my tu tak poważnie;) a tekst być może zawiera więcej (auto)ironii, niż nam się wydaje.
Pozdrawiam,
Glo |
dnia 02.06.2024 11:14
Mój Bóg
zakazuje mi wierzyć w skrzaty
- a więc precz, o Wyobraźni, precz, o Fantazji! Nie będę miał cudzych bogów przed Nim! Ty, Skrzacie, zamień się w firankę! Wcale ciebie nie ma, Jest tylko firanka. Jej ruch spowodował powiew wiatru...
I to są dopiero opały. To są dopiero tarapaty. Gdy z jakiegoś powodu zaczynamy nowe życie bez koszałków-opałków, czyli bez, jak to podaje SJP - "rzeczy zmyślonych, głupstw".
Dobrze, że to z ust poety padają te słowa, dotyczące także warsztatu pacy, biurka:
A kysz, skrzacie, zamień się w firankę
i sfruń z biurka,
bo tytuł wiersza staje się wręcz przerażający. Ale - z drugiej strony, można do tytułu podejść inaczej. Czy Opały, to nie są po prostu krasnoludy, czyli większe Opałki?
I co to może znaczyć?... |
dnia 02.06.2024 11:22
A jeśli opałki to drobne zmyślenia, opały zaś - zmyślenia wielkie? Wtedy tytuł stawia pod znakiem zapytania wymowę puenty wiersza. |
dnia 02.06.2024 16:10
Nie mam czasu wczytać się w długie komentarze, ale rzuciłam okiem i widzę, że komentujący skupili się na koszałkach, tymczasem ja tu zobaczyłam opały z których peel próbuje się wydostać, bo już pogwarki ze skrzatem mu nie wystarczają/pomagają... I rozpoczyna nowe... Tak trzymać! Pozdrawiam. |
dnia 04.06.2024 22:16
"opały"
"czas się pogodzić"
"takie a nie inne"
i
"nie więcej"
"haczyk" oraz "sekundy pomiędzy"
Skrzat jak porte parole i 5 razy "nie"
Behawiorysta sporo miałby do powiedzenia.
Niepokojące trzy wersje.
Na zakręcie u peela.
Na zakręcie.
O. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 33
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|