|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Mereżki |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 10.05.2024 19:21
Jestem pod wrażeniem tego cyklu... Badylarsko - sensualnie poprowadzony, z elementami wielokulturowości. Delikatność - ujmująca, a zielne zaklęcia do zapamiętania, choć mało skuteczne... Pozdrawiam. |
dnia 10.05.2024 19:24
Akacjowe halki-niewinne,lekkie,pachnące-tak przeczytałam i oczywiście..wyplączę miodne kosmyki spomiędzy pytań...to sobie zabieram.Cały wiersz jak zazwyczaj u ciebie wart zatrzymania.Pozdrawiam.Ewa. |
dnia 11.05.2024 05:03
Choć w założeniu wiersz ma robić wrażenie delikatnego, czułego, to przez fakt, że przeplatają się w nim nieliczne naturalne frazy ( rozwijanie z akacjowych halek - to ładne ), z metaforami mocno sztucznymi, wystudiowanymi, tekst nie przekonał.
Fraza : miodne kosmyki spomiędzy pytań - uszłaby, jako przyczynek do nadziei dla PL - a, bo miodne, to rokujące, płodne, nie tylko / słodkie / jak np.: miodowe i mogłoby chodzić o wyczuwalną nadzieję.
Jednak w połączeniu / pytań/ : z ruchami dłoni, / trwożliwymi w łopotaniach białych chust/ - lądujemy w sferze fizycznej, gdzie kosmyki przestają być urywkami zdań, złudzeń, a jawią się tylko jak tłuste włosy PL- ki.
W ogóle cała fraza jest dość przekombinowana, nazbyt rozbudowana, traci naturalność.
Strofka trzecia, brzmi bardzo grafomańsko , więc pozbyłabym się jej bez cierpień ;)
Na słowo wezmę cię
chłodną łagodnością jugo,
przez spokorniałe gęstwiny
dziergane zielenią.
( zwłaszcza te : spokorniałe gęstwiny dziergane ( 🙄) zielenią - no.. .. kuchenne).
Trzecia zwrotka dobra, tę bym zostawiła, bo jest to jakieś przemyślenie, natomiast później :
zapraski ,czyli coś wygładzonego, wyprasowanego - mają ostrymi źdźbłami / kłuć/ ?
Tutaj jedno przeczy drugiemu; a jeszcze pomiędzy mają / wschodzić miesiące / - o jakie miesiące chodzi, jako czas?
Czy może jako miesiączek/ księżyc ( tutaj kłucia byłyby bardziej zrozumiałe , bo ostre kanty sierpa , ale cała fraza jest ciężka, przekombinowana i w związku z tym zbędnie dopowiedziana.
Skrócone archaicznie przymiotniki ( miodne, zielne, kwietne) skutecznie podkreślają ludowość, ale wciąż są .. ..przymiotnikami, a tych jest znów nadmiar w tekście.
Jeśli już jako regułę używasz wtrętów z języków obcych - to jako czytelniczka poproszę o tłumaczenie, ( wielu nie musi znać języków bałkańskich) , a ich brak pozostawia wrażenie, że Autorowi bardziej chodzi o zwykły efekt niż przekaz tekstu, gdzie każde słowo ma swoją wagę.
Strofka ostatnia - jest / utopiona / w mleku, i nie wiem, czy metaforycznym ( PL - ka jest w ciąży, spodziewa się rozwiązania ? Czy może chodzi o mleczną, młodzieńczą niewinność?
Jakkolwiek z intepretacją, późniejsze dopowiedzenie : prześwietlony pokój - już nie działa, bo w wyobraźni czytelniczej / mleko się .. ..wylało/ ;)
Tekst z kanonu; pozdrawiam. |
dnia 11.05.2024 09:58
.. ..wracam jeszcze króciutko z pytaniem, które kiedyś mi się nasunęło po przeczytaniu na innym portalu jednej części z tego cyklu, jak rozumiem.
Również tam było dziewczę, rumiane i pełne zachwytu nad PL -em, bodajże biegło do niego nawet krwawiąc stopy🥹.
Obrazek był mocno słodki , ale zarówno wówczas jak i dziś się zastanawiam, do jakiej grupy kobiet ( i czy w ogóle do nich??? ), są adresowane takie mocno stereotypowe przekazy : stęsknione dziewczę, czekające bez stawiania żadnych warunków - na powrót lubego ?
Redukcja roli kobiety, do / dziewczyny marynarza - w każdym porcie jedna ;))/ jest na swój sposób .. ..poniżająca, więc w moim odczuciu, nie tylko leśmianowskie kwiecia innych publikujących tutaj, są mocno archaiczne, ale takie właśnie postrzeganie kobiet, wyjęte żywcem z ( najdalej - lat 60- ych, może z włoskich mocno patriarchalnych filmów, gdzie biuściasta Sofia L. i zabójczo piękna Claudia C., kołysały biodrami nad brzegiem morza z koszyczkiem przysmaków w ręku dla swoich ragazzi.
Czy faktycznie teksty powstały w oparciu o stare filmy?
Jako matka dwudziestolatki obserwuję zarówno nastawienie do świata córki, jak i jej koleżanek - dziewczyny dzisiaj są przebojowe, niezależne, przejmują inicjatywę, one zupełnie, ale to zupełnie nie człyby się adresatkami takich ckliwych ( przepraszam, jeśli dosadnie ) - obrazków sprzed dekad, no sorrki.
Może warto pokusić się o aktualniejsze spojrzenie na potencjał kobiecości, jako determinujący relacje, a nie w nieskończoność powtarzać sztampowe schematy społeczne ? - TEGO na pewno wymagają czasy, bo przecież.. ..nie piszemy jedynie / pod / własne sentymenty.. ..😉
pozdr. |
dnia 11.05.2024 10:43
To jest ten rodzaj poetyki, który zawsze sprawia mi spory kłopot. Gęsto tu, jak mi się wydaje, od metafor, pośród których czuję się zagubiony. A jednak wiersz dobrze się czyta, jest w nim coś z kadrów filmowych - jak choćby z najnowszej wersji "Chłopów".
Pozdrawiam |
dnia 11.05.2024 10:50
Kad odeš, rađat ću te svaki dan - gdy odejdziesz, będę cię rodzić każdego dnia.
Co do roli kobiet i odnośnie ich samodefiniowania się - to wychodzę z założenia, że niech każda robi to po swojemu i realizuje swoją wizję kobiecości - nieuwikłana w żadne imperatywy społeczne, zmuszające do spełniania jakichkolwiek oczekiwań.
Daleka jestem od definiowania, co jest poniżające, a co postępowe czy wzbogacające o jakąś wartość dodaną. W każdej postawie kryje się zarówno pewna jasność, jak i pewien mrok, co później przeradza się tylko, lub aż, w konsekwencje dokonanego wyboru.
Dziękuję wszystkim za czytanie i podzielenie się opiniami.
Pozdrawiam,
Glo. |
dnia 11.05.2024 11:10
Ponieważ w dyskusji inny mój tekst został wywołany doi tablicy, to wrzucam link, żeby czytelnicy wiedzieli, o czym tu się rozmawia.
Mam nadzieję, że moderacja mi głowy nie urwie;) Przepraszam, jeśli łamię jakiś regulamin.
https://poemax.pl/publikacja/15242-branka-tryptyk
Glo. |
dnia 11.05.2024 12:14
ciekawy wiersz,,, przeczytałem i zastanowiłem się, zatrzymał,,, pozdrawiam, |
dnia 11.05.2024 12:48
Zagubiłem się tym razem. Za bardzo meandruje i w tych zakrętach wytraca wigor i pęd. |
dnia 11.05.2024 21:51
Dla mnie wiersz piękny, ma w sobie całe to sensualne bogactwo południa- jest napisany tak, że można go poczuć, usłyszeć, dotknąć. I w moim odczuciu opisuje chwilę intymności, moźe nawet pierwszy raz? między kochankami, jest w tym i nieśmiałość i pożądanie i świadomość że odtąd nic już nie będzie takie samo -gdy odejdziesz, będę cię rodzić każdego dnia on zapisze się w niej, w jej pamięci, w jej ciele, pozostawi trwały ślad.
A teraz co do frazy jednej z userek : aktualniejsze spojrzenie na potencjał kobiecości, jako determinujący relacje, a nie w nieskończoność powtarzać sztampowe schematy społeczne - my, kobiety, od zarania dziejów chcemy być kochane, chcemy, żeby mężczyzna odsuwając opadający nam na poduszkę kosmyk włosów szeptał nam do ucha ckliwe- tak! ckliwe słowa, lubimy to. I lubimy kołysać biodrami nad brzegiem morza, tego samego morza, gdzie- jak pamiętam "syreny przeżuwały noc i kołysały udami wiatr"
I jescze słówko dla userki Ragna odnośnie wniosku jako czytelniczka poproszę o tłumaczenie, ( wielu nie musi znać języków bałkańskich) - istnieje takie narzędzie jak Google Tłumacz. Polecam, jest proste w obsłudze.
Pozdrawiam cieplutko |
dnia 12.05.2024 09:48
Też uważam jak antydesperant że to wiersz o stosunku seksualnym, od rozbierania z halek, poprzez kładzenie na pościeli, aż po finałową ejakulację "zalewanie mlekiem" brzmi jednoznacznie.
Wiersz kojarzy mi się z piosenką Serge Gainsbourg,a
Je t'aime, je t'aime
Oh oui, je t'aime
Moi non plus...
Pozdrawiam |
dnia 13.05.2024 13:40
Jeszcze raz dziękuję za Wasze wszystkie opinie.
antydesperant - z tą kobiecością, to wydaje mi się, że po prostu zmienił się kierunek presji społecznej i nic ponadto.
Kiedyś obowiązkiem i powołaniem kobiety miało być wyjście za mąż i urodzenie dziecka. Te, które wybierały inną drogę życiową, poddawane były ostracyzmowi, jako stare panny, co to ich nikt nie zechciał, albo jako niemoralnie prowadzące się ladacznice.
Obecnie presja społeczna, na zasadzie totalnego kontrastu, raczej warunkuje właśnie tę (moim zdaniem - całkowicie złudną) niezależność, samodzielność, autonomię. Wynika to zresztą w ogóle z tego, że obecna kultura jest bardzo zorientowana na egocentryzm, wręcz go gloryfikuje. Kobiety wychodzące za mąż i oczekujące od faceta większej odpowiedzialności (cokolwiek by to znaczyło), traktowane są jak pasożyty i roszczeniowe leniwe księżniczki bez ambicji. Kobiety, które urodziły dzieci, nazywane są "madkami" z "odpieluszkowym zapaleniem mózgu" i krowami rozpłodowymi. Kobiety marzące o zamążpójściu - to desperatki polujące na mężczyzn, których na pewno chcą przede wszystkim traktować jak bankomaty. Oddanie i zaangażowanie w związek/relację postrzega się jako zjawiska uwłaczające kobiecej godności.
Psychologie wiele zagadnień traktuje wybiórczo, dostosowuje się do różnych lobby.
W tym światopoglądzie jest też sporo hipokryzji, bo jeśli można wybrać sobie dowolnie jedną z (nie wiem ilu) płci, to tym bardziej można chyba wybrać sobie drogę życiową, nie narażając się na stygmatyzację. Ale dopóki będzie istnieć życie społeczne, będzie ono poddane różnym imperatywom.
Warto jednak mieć świadomość, że postrzeganie norm, preferencji, kryteriów, wartości jest zawsze wynikiem działania na nas określonych mechanizmów, które np. zmieniają się w czasie, adaptują do okoliczności, podlegają manipulacjom grup nacisku oraz nieustannej aktualizacji, chociażby dlatego, że rozwija się nasza wiedza o świecie. Dzisiejsze spojrzenie na kobiecość też tym mechanizmom podlega i nie podejmuję się wyrokować, czy należy je oceniać jako lepsze, czy gorsze niż kiedyś lub gdzie indziej. Każda koncepcja wydaje się z jakiegoś punktu widzenia optymalna, ale ponieważ mamy do czynienia z niedoskonałym materiałem ludzkim, niezależnie od arbitralnie uznanych za najkorzystniejsze, najracjonalniejsze tendencji, będzie nieuchronnie dochodziło do rozmaitych wypaczeń.
Pozdrawiam,
Glo. |
dnia 13.05.2024 13:41
*Psychologia |
dnia 01.06.2024 18:12
Twój wiersz jest na pewno r12; na niejedno czytanie
sprawia czytelnikowi, takiemu jak ja radość;
buszowaniem w tej gęstwinie metafor, które nakładają się na siebie, tworząc całość przez użyte środki
mnogością interpretacji, jaka odczuciem w trakcie czytania jest niemożliwa pod kątem rozebrania jej na czynniki pierwsze, jak rytm życia wyznaczony ściśle cyklami i punktami zwrotnymi, wyznaczając nam wszystkim kierunki w trzech etapach.
Zaczęło się formowaniem, potem przechodzi w produktywność do kolejnego, bardzo ważnego przystanku, jakim staje się żniwne podsumowanie, które daje nam najwyższy (powiedzmy, że tak się przyjęło, choć się z tym nie zgadzam) stopień samo ekspresji i siły.
Choć delikatnie wybrzmiewa wszystko w treści, wyczuwam, jakby PLKA chciała powiedzieć, że nadchodzi koniec, którego tak naprawdę nie ma!
Pozdrawiam autorkę |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 26
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|