Służbowy wyjazd urozmaicili,
Bo się w hotelu fest nawalili.
Komendantura w domu została.
- Na zdrowie! Do dna!Płynie gorzała.
-Polej!- szklanki trudno już trafić.
Maciek nie zdążył w kiblu zdjąć gaci.
-Panie kolego wypijmy brudzia...
Stasiek mamrocze o tej z płac udach.
Nienadających się do niczego
Kumple wywlekli dnia następnego.
Do autokaru w luk bagażowy
Poukładali.- W drogę: gotowi!
Chociaż waniali kadzią z gorzelni,
Sen o wolności każdy z nich spełnił.
Dodane przez ela_zwolinska
dnia 30.04.2024 22:04 ˇ
10 Komentarzy ·
194 Czytań ·
|