wszystko w porządku. jesienne półwyspy wdzierają się w morze,
na ściankach probówek lśnią nasze osady. czymś się to leczy
i czemuś zabrania. bardziej umiera się we śnie niż
śpi o śmierci. na pewno mamy tylko marzenia o przestawaniu,
jakieś uwagi i szansę by czasem wysklepić to wszystko od nowa.
teraz idziemy razem, idziemy ciepłą drogą za wiśniowym sadem.
masz w ustach kartki Marqueza, w oczach rumieńce późnych jabłek,
we mnie siebie - pamięć o ostatnim, idealnie zrobionym błędzie.
Dodane przez slh
dnia 20.10.2007 13:40 ˇ
12 Komentarzy ·
1003 Czytań ·
|