cierpliwie zbiera kładzie pieczęcie
żebrak rzuca cień na przechodzący tłum
co szumi
w maszerujących tykających hordach zegarów
głowach wodzów unoszących ręce nad
nieposkromionym oceanem
może lawenda jaśmin zapachy przyszłości
kolory poza kolorami drżące słowa
a ci którzy patrzą w jedną stronę z zamkniętymi oczami
co o kurzu pod kopytami zdobywców
odwiecznym wrogu wydawanym ścierkom
atomowym detergentom zacierającym
wszelki ślad jak po zbrodni
bywa że ktoś pisze tam palcem po kryjomu
słysząc zbliżające się kroki
ucieka w niepamięć
Dodane przez księżycowy rower
dnia 10.02.2024 18:16 ˇ
3 Komentarzy ·
278 Czytań ·
|