|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: bilans feniksa |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 19.10.2007 19:57
Zainteresował mnie. Nie powtarzałbym jednak puenty. Trzecią cząstkę ograniczyłbym do wersu górnego.
Pozdrawiam. |
dnia 19.10.2007 20:41
Dzięki nitjer. Myślałem o tym i miałem też alternatywę po środku wiersza pozostawić pierwszy wers i przenieśc drugi na zakończenie:
zanurza się w ciszy aż do nadiru
wynurza się powoli; dryf będzie milszy
chciał uciec, lecz ciętych ran
nie leczy się plastrem
pustynia objęć jest największa
mędrzec zachodu patrzy z politowaniem:
uchroń strzępki, co pozostaje oblicz
obczyzna ramion jest najgorsza
opyl zmysłem i spopiel od nowa
Zdecydowałem się na pewnego rodzaju symetrię, być może mylnie. Muszę to dobrze przemyśleć, może ktoś jeszcze zechce zkrytykować?
Pozdrawiam serdecznie, |
dnia 20.10.2007 11:02
zaciekawia, nie powiem, ale fragment dryf będzie milszyjakoś mnie zastanawia. |
dnia 20.10.2007 11:58
Cieszę się, że wiersz zaciekawił cicho. Nie chciałbym powiedzieć za dużo, ani przypadkiem nadinterpretować własny tekst. Spróbuję zasugerować. Zauważ może, że nie jest napisane "właściwszy", ani "lepszy", poddanie się nurtowy, zaprzestanie przeciwstawiania się mu, będzie milsze. Z drugiej strony "giętka gałąź" jest trwalsza i odporniejsza na "wiatr", dlatego "ucieczka" nie popłaca. |
dnia 20.10.2007 12:11
mhm:) poczytam-wczytam się po swojemu jeszcze. |
dnia 20.10.2007 13:11
Lubię oddech Wschodu, więc ten wiersz jest mi po swojemu bliski. Ten mędrzec zachodu jest oczywiście przekorny, ale w sumie wiersz jest interesujący, co prawda jak dotąd nie wiem dlaczego obczyzna ramion jest najgorsza. Ciekawy wiersz, sugestywny.
Pozdrawiam serdecznie, R. |
dnia 20.10.2007 14:05
Owszem ross "przekorny" ;)
Zwrócę ci tu uwagę na pozorny drobiazg: obce ramiona mogą być na krótką metę nawet i bardzo pożądane, ale "obczyzna ramion" to już zupełnie, co innego, szczególnie, gdy okazuje się, z różnych powodów, dożywotnia. |
dnia 20.10.2007 20:02
podoba mi się :) może nie całość, ale ma pewien klimat |
dnia 21.10.2007 03:21
Rozumiem, chkargas, obczyzna ogólnie rzecz biorąc jest pojęciem trudnym, nie tylko obczyzna ramion, choć w tym kontekście może być nawet boleśniejsza, niż inne jej przejawy. Lubisz słowną grę, nieco prowokujesz czytelnika. To fajne, takie nieco nieprzewidywalne. Pozdrawiam,
R. |
dnia 22.10.2007 07:03
Najbardziej zatrzymują słowa 'opyl zmysłem i spopiel od nowa","opyl zmysłem i spopiel jeszcze raz"-przy bilansie w postaci "strzępki" zaczynam się zastanawiać jak to naprawdę jest z feniksem-spalony odradza się-wiadomo-ale jak się odradza?czy pozostaje w nim pamięć sprzed spalenia, czy bilanse pozostałości po kolejnych spopieleniach sumują się w nim, czy odrodzony bywa bogatszy o to co postało niespopielone, czy uboższy raczej bo właśnie o odrobinę ubyło feniksa -zatem odradza się w pełni i jest ponad ubywaniem,ponad czasem-czy odradza ale o coś już niepełny i świadczyłoby to wtedy o tym, że przemija-wolniej wprawdzie ale przemija. To jaki jest faktycznie bilans strat?zysków? dla feniksa? P.:))) |
dnia 22.10.2007 08:48
Zdaje mi się, że wiele zależy od czasu jaki upływa od czasu odrodzenia do kolejnego spopielenia, jak i od bagażu doświadczeń, który przekłada się na ilość popiołu z którego następuje odradzenie. Im więcej popiołu, tym wzbogacony bilans dodtany im mniej strzępków do ocalenia tym rośnie manko :) |
dnia 22.10.2007 11:58
Christosie - jesteś dobry na słowa-:) nio fajnie-wniosek wyłania się jakby sam- spokojnie feniksem może zostać to ptaszę, które nie ma nic wspólnego z metalami, nie posiada tzw żelaznego charakteru, żelaznych zasad, tudzież plomb złotych, srebrnych i ołowianych, żadnych wstawek typu platynowa płytka,śrubka itp -wtedy da się go uznać za feniksa odradzającego się bez ubytku; ptaszyna, która zaserwowałaby sobie cosik z nerwów twardych jak stal i jej domieszki chyba wymagałaby innej obróbki spalaniem, a to już zakrawa na piekielną zabawę :) Czy zatem łagodność i szczególna dbałość o to jakim jest Feniks nim się spopieli jest mu przypisana ? Wiesz co przyszło mi na myśl-że to ptak, który wierzy w reinkarnację, doświadcza jej-z tą poprawką, że w przyszłym wcieleniu jest nadal ptakiem.Są pewnie momenty, że dla samego Feniksa życie musi się czasem wydawać syzyfową wędrówką pod górę bez osiągnięcia sukcesu-chyba lepiej nie kumać, lepiej być zaskoczonym swoim przyszłym wcieleniem - ginąć rozpaczliwie ze wszystkimi objawami strachu jak człowiek i obudzić się beztroskim motylem, umierać omdlewająco jak motyl i wygwizdać to wszystko obudziwszy się jako świstak-:) i nie łamać się mankiem na koncie, które popełnił kilka wcieleń temu drób. O!
Ponieważ jednak Twój wiersz można odczytać przynajmniej w dwóch obrazach-co dla mnie podnosi rangę przekazu- udzielona mi odpowiedź jest nieźle wyważona w każdm słowie, coś zaznacza, a nie wyczerpuje temat, ba-:)
To miłego dnia -pozdrawiam :))) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 30
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|