chciałabym mieć czas
żeby zaprowadzić cię za rękę do sadu na niedojrzałe jabłka
i obnażać gołą prawdę pestki z ogryzka
żeby siadać na twoich kolanach po śniadaniu
i opowiadając ci na ucho głupoty o gorących pyzach z bazaru różyckiego
sprawdzać czy mój mały znowu stoi
przy kanapce z szynką
i jeszcze chciałabym mieć czas
żeby codziennie mówić kocham cię
a potem kłócić się z tobą o patelnię sąsiadki
i przywalić ręką w blat stołu
bo mój zegarek chodzi piechotą
a ty nie zakładasz wcale
prezerwatywy
i mogłabym jeszcze mieć czas
żeby ci podać polopirynę es do buzi
albo chusteczkę kiedy jesteś zasmarkany
i jeszcze na to, żebyś mnie całował
ciągle
pod prysznicem
jemiołą
albo w wannie
przy choince pod wydmuchaną bombką
przy ludziach
albo jak będę przymierzać nowy stanik
nigdy nie założę czarnej piżamy ze szczypiącymi koronkami do łożka
ale chciałabym mieć czas
jakieś trzynaście lat
żeby znienawidzić
Dodane przez ann13
dnia 19.10.2007 07:40 ˇ
7 Komentarzy ·
1158 Czytań ·
|