Nigdzie nie byłam dość blisko
Aby móc gdzieś ogrzać stopy
Nigdy nie było mi dane, być bliżej niż oni...
Gdzieś z boku oglądałam, tych którzy mówili ...-
I tak bardzo też, chciałam być w ich chwili!
Oczy szklane nosiłam w dłoni,
by nikt nie oglądał mych zdyszanych pragnień...
Wkładałam do kurtki kieszeni serce, i
zawieszałam na haczyk starą katanę.
Wierzyłam, że pokonałam demony. A wtedy
zobaczyłam ich na tej stronie -
tej z moich dziecięcych marzeń. I zrozumiałam, że mnie nigdzie nie ma,
choć byłam i jestem, ale tak daleko już
odwieszona...
|