świtaniem
po wielekroć przedeptanych alejach
starsze kobiety ocieplone grubszymi czapeczkami
idą na roraty
strudzone podmrożonym podmuchem
co ileś tam kroków łapczywie wciągają hausty
prawie każda (taka ich dola niedola)
pochowała
poślubionego (i nie) współtwórcę nowego życia
w prośbach wybaczalnych wznoszą
czym tam niedomagał nie policz mu..
nieliczni owdowieńcy
łykają kapsułki z żeńszeniowym wsadem
ścięci wieczornym przymrozkiem
idą do lokalu gdzie ciepło kobiecego ciała
łagodzi chłód niespokojnych nocy
laleczki z innej młodości
na okoliczność możliwej nagłej a spodziewanej
doliczają narzut do taksy
Dodane przez RokGemino
dnia 07.11.2023 07:32 ˇ
5 Komentarzy ·
296 Czytań ·
|