Jurny kogucik z Wólki Kokosiej
Z wdziękiem pierś prężył i piórka stroszył.
Chciał mieć potomstwo, jak on dorodne,
Więc poszukiwał partnerki godnej.
Pomyślał- w jajach geny umieszczę:
Tak ojciec robił mój i dziad wcześniej.
Stado pokaźne, więc zew natury,
Kazał mu szukać najlepszej kury.
Lampił się na nie badawczym wzrokiem,
Nie wiedząc którą wybrać na kwokę.
Wybredny amant mierzył wysoko,
W efekcie żadna nie wpadła w oko.
Rzekł z rezygnacją- dzieci nie spłodzę.
W kurniku same kury domowe.
Dodane przez ela_zwolinska
dnia 26.09.2023 22:00 ˇ
3 Komentarzy ·
149 Czytań ·
|