To było chyba w Kutnie, a może w Koluszkach?
A może w nienazwaniu, w jedności, w zdumieniu,
gdy Szcześniak bossa novą tulił do poduszki.
Wyćwiczona przed lustrem, zdjęłaś bałamutnie
puszap, co dużej trójki podkreślał wzniesienia,
skąd tylko krok ku gwiazdom w Koluszkach lub w Kutnie.
Pachniałaś kawą z mlekiem, gdy piłem cię duszkiem.
Szumiałaś w takt oddechów powiewem jesieni,
bujaniem bossa nowy w miękkościach poduszki,
aż wariacją błyskawic zakwitło nam łóżko.
Wabikiem nowalijki byłaś, pokuszeniem,
a teraz nie pamiętam - Kutno czy Koluszki?
Mało było mi ciebie. Mało. Nocy strużką
w papierosa na dwoje banalność wpleceni,
bossa novą Szcześniaka tuliła poduszka.
Świtem zapadłaś w senność. Cicho, na paluszkach,
otoczyłem cię sobą. Szanujmy wspomnienia!
Czy byliśmy naprawdę? Skąd myśl, że Koluszki?
Skąd wziął się z bossa novą Szcześniak do poduszki?
Dodane przez bordoblues
dnia 13.09.2023 11:25 ˇ
4 Komentarzy ·
258 Czytań ·
|