|
dnia 07.08.2023 07:05
Bardzo sugestywny i pojemny opis, uniknęłabym słowa domów, by poszerzyć zakres. A brzytwa - niepokojąco przypomina zakusy nie tylko van Gogha. Pozdrawiam. |
dnia 07.08.2023 07:54
Przejmujący wiersz/obraz. Nastrój rozbicia (rozdzielenia, niepozbierania). W podróży zazwyczaj mamy więcej czasu na przemyślenia, skupienie się na własnych emocjach, i to widać w tym wierszu.
Nie ma jedności w widoku. Krajobraz nie tworzy całości. Cos się odrzuca, coś wybiera. A wiec - coś jest nie tak. Na dokładkę pojawia się nawiązanie do aktu rozpaczy.
Mnie podoba się skojarzenie dachów z czołem człowieka, domów - z głową, a rosnących w okolicy słoneczników - z odstającymi od bryły głowy uszami.
Kwiaty - w tym także słoneczniki - dają ukojenie dla oczu, uspokajają, radują. Tutaj, w tym wierszu, muszą być odcięte od "głowy", wręcz oddzielone brzytwą i - poporcjowane, jakby niewielkie żółte płaszczyzny, fragmenty pól czy ogrodów miały być pocieszeniem w jakimś trudnym życiowo momencie.
Widać dramat, szukanie uspokojenia, gdy go nie ma. Taki dzień, "jak obraz na płótnie".
To mi się podoba.
Przychylam się też do uwagi silvy: słowo "domów" mogłoby być z wiersza zabrane. Dachy, czoła, czy zwieńczenia głów ludzkich - lepiej by się to razem odnajdywało.
Myślę też, że warto wyrzucić słowo "precyzyjnie" z tego fragm.:
rozdziela (...)
na małe porcje dla oczu
precyzyjnie
jak ręka van Gogha
trzymająca brzytwę
Z tego, co czytałam, dowiedziałam się kiedyś, że słynny malarz bardzo nierówno, bardzo nieudolnie dokonał tego okaleczenia. Nie odciął całego ucha, jak planował, a za to okaleczył sobie szczękę.
w emocjach i bólu nie było mowy o precyzji.
"Precyzyjnie, jak ręka van Gogha, trzymająca brzytwę"? Nie. Pędzel był może używany z precyzją. Brzytwa - tak myślę - wręcz przeciwnie. |
dnia 07.08.2023 08:31
Bardzo ładny obraz, duuużo w nim spokoju :) zastanawiam się jakim środkiem lokomocji dokonywała się podróż .. ..kierowca nie ma z reguły czasu na refleksję, ale pasażer, o ! - - temu ścielą się całe obrazy .. ..!
Światło południa, prowansalskie, czy włoskie inspiruje swoim ciepłem, jest rozśpiewane, po drugiej stronie Alp świat nagle szarzeje, zaczyna szeptać ( przeżyłam to parę dni temu).
Frazę / o wąskim ostrzu światła/ spotkałam ostatnio w poezji - ale warta jest przypomnienia, gdyż bardzo udana:)
Byłam w Avignonie; odtańczyliśmy / co trzeba / na moście ;)); Rodan był tego szarobury, wzburzony, jakiś wrogo spieniony, ale inne miejscowości urzekały malowniczością i kolorami.
Znamienne jest, jak wciąż intensywnie przywoływany jest w kontekście Van Gogha ten krwawy epizod.. ..zwiedzając muzeum v.G. w Amsterdamie też nie mogłam przestać o tym myśleć, bo chyba się nie da 😳.
Precyzyjnie odciąć ?
Jak najbardziej;
może ha, ha, nie w kwestii poprawności sztuki chirurgicznej ;) ale emocje działają błyskawicznie, wie każdy temperamenty osobnik!
Opis bardzo do mnie trafił, pozdrawiam serdecznie :), D. |
dnia 07.08.2023 10:32
bez pierwszego wersu, całkiem przyzwoicie, pozdrowionka, |
dnia 07.08.2023 10:33
albo bez słówka: czasu w pierwszym, :) |
dnia 07.08.2023 20:43
Bardzo wszystkim dziękuje za odwiedziny i komentarz, trafne uwagi i poprawki, z których skorzystam- faktycznie wiersz zyska, jak się te zbędne słowa usunie.
Często wiersze przychodzą do mnie w drodze, jak prowadzę auto, mankamentem jest to, że nie ma jak ich wtedy zapisać :))
Pozdrawiam wakacyjnie |
|
|