Otaczająca ciemność nie bywa przypadkiem,
Porą nocy, czy ślepca zamkniętą przestrzenią.
Jest ciemność w blasku światła rzuconym na kartkę
I ta, co kłamie w oczy, bezczelnie się śmiejąc.
Tkwi w nas nienamacalna, odwraca widzenie
I mrocznieje krajobraz i gęstnieje pustka,
Zuchwale się zabawia myślą i sumieniem
Osiadając frazesem na wymownych ustach.
Jesteś ślepcem, weź laskę, bo trzeba na przekór,
Ruszyć w chłodne powłoki mijanej struktury,
Zrywając czernie zasłon, zastygłe od wieków,
Odnaleźć choć ślad blasku w oczach poniektórych.
Pokręconego losu i tak nikt nie zbawi,
Lecz chociaż mrok za sobą można pozostawić.
|