|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Kęs |
|
|
Za plecami wiórka, jakieś strzępki, splątane z wilgotnym,
pociemniałym sznurkiem. Ażeby przypominał ziemię - lont
z pętelką, na końcu którego wbiję słupek, w objęciach której
chcę zawisnąć. Drut wypadł z plecaka, wzdrygnęło się ptactwo?
Podłożyłem ściółkę, runo z podszytem. Wysadziłem drzewa - most,
łączący klatkę z sercem, żebra z ziemią. Tylko nie wiem, czy płynę,
czy rozpływam się w szatach. I w koronach - zanim przymierzyłem.
I czy aby nie tonę - bo pieję z zachwytu? Bo zieleń jest głębsza,
bo po brodzie kapie. Lepka. I soczysta. Niewypowiedziana.
A teraz tak - już nie będąc rybą - czy pozostać dzieckiem
z jednym zębem, wyrżniętym na dziąsłach, zadurzonym
w miąższu? Aż po komory z nasieniem? Starczy ogonek?
Dodane przez Maciej Sawa
dnia 22.06.2023 22:02 ˇ
15 Komentarzy ·
397 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 23.06.2023 05:19
Tylko nie wiem, czy płynę,
czy rozpływam się w szatach.
I w koronach - zanim przymierzyłem.
I czy aby nie tonę - bo pieję z zachwytu? Bo
zieleń jest głębsza, bo po brodzie kapie.
Lepka. I soczysta.
Niewypowiedziana.
...się dla mnie się tyle się |
dnia 23.06.2023 06:15
Mithotyn
Dobre i to... się prawie jedna trzecia :) |
dnia 23.06.2023 07:40
Prawa natury - nieodgadnione - tu w skomplikowanym, miejscami hermetycznym opisie... Analogie do "byłem rybą przed potopem" wskazywałyby na odtwarzanie cyklu rozwojowego z ewolucji w skali mikro ( płód, kiełkowanie). Bardzo ciekawie, wybieram to : zadurzony
w miąższu. Pozdrawiam. |
dnia 23.06.2023 07:53
silva
Raczej eksploracja, posadowienie i degustacja. Aż po zgon. Grzech nie spróbować ;) |
dnia 23.06.2023 08:34
Poza tym, że druga strofa świetna jest i wymiata 👌, to dla mnie wiersz jest o wyborach życiowych. O tym, na ile przy dokonywaniu ich jesteśmy suwerenni, a w jakim stopniu przenika je wpływ tradycji ; rzutują na nie zobowiązania wynikające z łączności pokoleniowej ( drzewo , ziemia, most ) , czy odpowiedzialność za nowe życie ( dzieci ).
PL nawiązuje do tradycji chrześcijańskiej ( ryba ) - drut - symbol cierpienia, odkupienia, ale i nadziei ( też - zieleń)
Jego stosunek do wiary jest niejednoznaczny - ktoś kiedyś powiedział, że w Polsce ciężko być ateistą, bo chrześcijaństwo jest nawet / w powietrzu / :)) ; tu mam wrażenie, że właśnie zewnętrzna moralność jest tym, od czego PL chętnie by się odciął, choćby wysadzając się lontem w powietrze; ale ha, ha, próbować łatwo - tylko każdy myślący człowiek zada sobie pytanie CO potem 😉?
Jest tęsknota za powrotem w swych wyborach do dziecięcej naiwności odkrywania świata, tylko 😳.. .. ile razy / tabula rasa / może być całkiem biała 😅?
serdecznie :) |
dnia 23.06.2023 09:58
:) podoba się, to co w netto, tara niekoniecznie:
 
 
Podłożyłem ściółkę, runo z podszytem.
Wysadziłem drzewa - most,
łączący klatkę z sercem,
żebra z ziemią. Tylko nie wiem, czy płynę,
czy rozpływam się w szatach.
I w koronach - zanim przymierzyłem.
I czy aby nie tonę - bo pieję z zachwytu?
Bo zieleń jest głębsza,
bo po brodzie kapie. Lepka.
I soczysta. Niewypowiedziana.
=====================
 
pozdrawiam, |
dnia 23.06.2023 10:25
.. .. wracam na sekundę, bo z tym : / niewypowiedziana / to w ogóle mam problem ; po (p)wiersze , teksty Autora kojarzą mi się raczej ze swoistym gadulstwem - bujnym, emocjonalnym, żywiołowym aż po granice.. .. ( vide - ostatni tekst ); a po drugie, nawet istotniejsze - czy zieleń : / głębsza, kapiąca, lepka, soczysta / - może być / niewypowiedziana ???
Dla mnie.. ..taka zieleń - krzyczy(!) wyrazem i podtekstami. pozdr. |
dnia 23.06.2023 11:18
Myślę, że słowem-kluczem do tego wiersza jest słowo wiewiórka.
Wiewiórka jest stworzeniem trudnym do obserwacji, więc spotkanie z nią to krótka chwila, mgnienie.
Czasem widzimy tylko jej ogonek - i już! - ogonek znika.
Spotkanie z wiewiórką może być symbolem przeżyej chwili. Chwila jest ulotna.
WIE-WIÓRKA...
Jak wyglada wspomnienie przezytej chwili? Tego, co za nami, "za plecami"? Tak, jak w wierszu:
Za plecami wiórka, jakieś strzępki, splątane z wilgotnym,
pociemniałym sznurkiem.
Część przednia WIE-WIÓRKI czyli "WIE" jest już daleko, głęboko w lesie, a nam pozostał ogonek: WIÓRKA.
"Starczy ogonek?" - to pytanie z puenty wiersza o wiewiórce-chwili.
Czasem starczy, a czasem chce się wysadzić las w powietrze, żeby zobaczyć, przypomnieć sobie jak wyglądała cała CHWILA. Cała "wiewiórka", a nie tylko - "wiórka", ten jej ogon, "jakieś strzępki, splątane z wilgotnym,/ pociemniałym sznurkiem".
A może, żeby pożreć cały las, całą zieleń, razem z "wiórką" i razem z "wie",
wystarczy być dzieckiem z jednym zębem, "wyrżniętym na dziąsłach, zadurzonym/ w miąższu"?
Zadurzenie to bardzo bardzo fajne zanurzenie. Zanurzyć się jak ryba, w miąższu zieleni, zadurzyć się jak pierwszy mleczny ząb i jego właściciel, zrobić... "Kęs"...
"Bo zieleń jest głębsza,// bo po brodzie kapie. Lepka. I soczysta. Niewypowiedziana". |
dnia 23.06.2023 12:00
Szukałam teraz przez kilka minut swojego starego wiersza o... zieleni:)
szukałam, bo poczułam ochotę, żeby go tu wkleić, w komentarzu.
Zanim jednak to zrobię, wspomnę, że widać w wierszu powiązania między rozmnażaniem się człowieka i rośliny. Słowo słupek przywołuje skojarzenie z pręcikami (budowa kwiatu), a nasienie z plemnikami, bo zaraz, obok, te "komory" i "ogonek" (nawet starczy często daje radę). Nasienie, nasiona...
Wysadzanie to też słowo niejednoznaczne.
Wysadzić można las w powietrze, ale - także go powiększyć, zasadzając młode drzewka.
A w następnym komentarzu - mój wierszyk. Dla towarzystwa. Bo czytałam już wiersz Roberta Fursa, "W skończoności", którego początek brzmi:
"Żyzna zieleń zwykle przyciąga, łagodzi/ odczucia.", dzisiaj ten, "Kęs".
No to moje trzy grosze na temat zieleni, poniżej. |
dnia 23.06.2023 12:02
czerwcowa zieleń
czerwcowa zieleń składa się z warstw
lipcowa zieleń składa się z warstw
sierpniowa zieleń składa się z warstw
parara ram parara ram
wrześniowa zieleń składa się z warstw
październikowa składa się z warstw
listopadowa składa się z warstw
parara ram parara ram
grudniowa biel składa się z warstw
styczniowa biel składa się z warstw
lutowa biel składa się z warstw
parara ram parara ram
marcowa ram pa-ra-ra ram
kwietniowa ram pa-ra-ra ram
majowa ram pa-ra-ra ram
parara ram parara ram
:) |
dnia 23.06.2023 15:12
Robert Furs
Netto, brutto, czy nawet tara, przynosi wymierne korzyści, posiada swoją wartość.
Wybrałeś jedno z nich, co powinno mnie cieszyć, a tego nie robi. Bo chciałbym utrzymać w tym wierszu wszystko - przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, będąca znakiem zapytania. Niemniej - dziękuję za pochylenie się nad wierszem, a jak!
Dagmara Gądek
Małgorzata Sochoń (w pierwszym komentarzu)
Rozhermetyzowałyście mi dziewczyny wiersz ponad (poniżej?) przewidziane normy - każda na swój sposób ;)
Co wymalował - to moje, ale kurdebalans - nie spodziewałem się takiej galerii ;)
Wspomniałem już czasy (pod Robertem Fursem) - do nich - z osobna -odnosi się każda ze strof.
Nie lubię doklejać legendy do wiersza ale niech będzie;
Okres poszukiwań r11; swojego miejsca na ziemi (pętla), w objęciach które (nad którą?)j chcę zawisnąć. Zagadkę materiałów wybuchowych rozwiązała już Małgorzata, więc ten punkt, kto chce - wykreśli. Dzieci i ryby głosu nie mają, ale
odczuwać - chyba jednak potrafią. Pornograficzne zajawki w końcówce wypatrzyłar30;??? W tym miejscu posypały się brawa, których akurat nie widać, bo są przeźroczyste ;)
Serdeczności, i podziękowania za poniesione trudy.
Ps. Niewypowiedzianyr30; jakbym powiedział - piszę jeden i ten sam wiersz, bo nie umiem skończyć. |
dnia 23.06.2023 15:57
W kwestii niewypowiedzeń - warstwy jak najbardziej, a ram-para-ram ciągnie język, jak ciufcia na wyngiel. W wytyczonym kierunku.
Tekst po niewielkich korektach, mających się za lepsze.
Za plecami wiórka, jakieś strzępki, splątane z wilgotnym,
pociemniałym sznurkiem. Ażeby przypominał ziemię - lont
z pętelką, na końcu którego wbiję słupek, w objęciach której
chcę zawisnąć. Drut wypadł z plecaka, wzdrygnęło się ptactwo?
Podłożyłem ściółkę, runo z podszytem. Wysadziłem drzewa - most,
łączący klatkę z sercem, żebra z ziemią. Tylko nie wiem, czy płynę,
czy rozpływam się w szatach. I w koronach - zanim przymierzyłem.
I czy aby nie tonę - bo pieję z zachwytu? Bo zieleń jest głębsza,
bo po brodzie kapie. Lepka, i soczysta. Nie-wy-po-wie-dzia-na.
A teraz tak - już nie będąc rybą - czy pozostać dzieckiem
z mlecznym zębem, wyrżniętym na dziąsłach, zadurzonym
w miąższu, aż po komory z nasieniem? Starczy mi ogonek? |
dnia 23.06.2023 16:00
nie będąc - nie smrodząc? |
dnia 23.06.2023 17:15
przeczytałem jak się mówi- dużej kości dlatego taki ciężki.
za dużo kości, a mało mięsa... tzw przerost formy nad treścią i ząb na dziąsłach hmm,
jeden na dwóch dziąsłach ? interpunkcja na wyrost, aż cieknie, kapie, lepka, soczysta ;)
a może nie kminię ;)
bo po - też ciekawie się czyta :D
czule :) |
dnia 23.06.2023 17:44
Vagirio
Bo to jest ząb na miarę naszych możliwości ;)
Miałem z dziąsłem "zagwóźdź", ze względu na liczbę. Przemyślę.
Dzięki za słowa. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 32
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|