dnia 14.10.2007 09:34
eee odpada.
---
Neo |
dnia 14.10.2007 09:43
Nie odpada, samo życie, rozgoryczenie dziś w tym wierszu, jasne emocje, powiedziałabym, że to jest zupełnie inny wiersz niż zwykle piszesz, bardzo otwarty, ale mnie się podoba:)) |
dnia 14.10.2007 10:12
Ten las znaków zapytania budzi moje wątpliwości, może jestem przeczulony na metafory dopełniaczowe.
Dla mnie najbardziej od "lubił".
Pozdrawiam:) |
dnia 14.10.2007 10:23
zgrzyta mi - zawodów i zawodu - zbyt blisko siebie, jedno bym zmienił.
pozdrawiam |
dnia 14.10.2007 10:42
Witaj Jerzyku:) Wiersz jest przyjemny w czytaniu, nie ma w nim, tych Twoich często wg mnie zbytnio komplikujących zawijasów terminologiczno-myślowych ;) jest za to bardzo fajna - trafna końcówka, która jakby wchodzi w polemikę ze stwierdzeniem :
Życia jako śmiertelnej choroby przenoszonej drogą płciową, lub może być jego uzupełnieniem . Ciekawie i odkrywczo ;)
I trochę żal tego peela, pełnego ludzkich ułomności ;)
Pozdrawiam serdecznie :)) |
dnia 14.10.2007 11:09
K. K. Bolewski. Jakoś późnojesiennie odebrał pan p.Kamilu i tekst odpadł jak listek :) Dziękuję za przedstawienie swojego wrażenia. |
dnia 14.10.2007 11:10
El-roso :) Życiowo mi się w tym tygodniu napisało. I cieszę się, że to dostrzegasz. A szczególnie, że wiersz się podoba :))
Pozdrawiam :) |
dnia 14.10.2007 11:12
Romanie. Witam serdecznie u siebie po dłuższej przerwie. Co do dopełniaczy staram się mało ich umieszczać, ale nie jestem aż tak przeczulony aby nie używać ich w ogóle. Może ten "las znaków zapytania" już zużyty w poezji. Tego się bardziej obawiam. Rad w każdym razie jestem, że końcówka w Twoim guście.
Pozdrawiam :) |
dnia 14.10.2007 11:13
Karnaku. Faktycznie te podobne, co do literowego zapisu, wyrazy dość blisko siebie. Sądziłem jednak, że jeśli one odległe znaczeniowo mogą być użyte nawet i w tej samej strofie. Być może jednak mylę się. Dziękuję Ci więc za zajrzenie i tą uwagę poczynioną. Pomyślę nad zmianą.
Pozdrawiam. |
dnia 14.10.2007 11:14
Witaj Krysiu :) Bardzo mi miło, że przeczytałaś z przyjemnością :)) Tym razem faktycznie udało mi się uniknąć terminologicznych ostrych zakrętów. I wypadłem ... w Twoich oczach całkiem nieźle ;) Mnie też trochę żal peela. Myślę, że odbiór tego wiersza podniesie go na duchu ;)
Pozdrawiam Cię równie serdecznie :)) |
dnia 14.10.2007 13:33
jedynie dwa ostatnie wersy. |
dnia 14.10.2007 15:02
To bezpieczny wiersz,w przeciwieństwie do życia które nie jest bezpieczne.Marzę o wierszach niebezpiecznych dla stanu ducha odbiorcy.
pozdrawiam
tomgas |
dnia 14.10.2007 15:25
Cicho :) Witam po dłuższej przerwie :) Dziękuję za zajrzenie i zauważenie końcówki. |
dnia 14.10.2007 15:26
Tomgas. Witam serdecznie u siebie. Czyli tak do końca nie trafił i nie poruszył Cię ten tekst. Ciekawie napisałeś o swoich marzeniach o wierszu niebezpiecznym dla stanu ducha odbiorcy. Niełatwo jest tak napisać aby wzbudzić u czytelników tego typu niepokoje. Nie wykluczam jednak możliwości napisania kiedyś i czegoś takiego szczególnie mocno niepokojącego. Na razie podziękuję za wizytę i interesujący komentarz.
Pozdrawiam również. |
dnia 14.10.2007 16:23
Kilka błyskotliwych myśli, które zatrzymują, choć niekoniecznie są prawdziwe. Od strony warsztatowej wiersz wymaga dopracowania. Chyba warto poeksperymentowac z formą.
pozdrawiam niedzielnie |
dnia 14.10.2007 17:10
Pani Wiesławo :) Cieszy fakt, że te myśli zatrzymały i uznane zostały za błyskotliwe. W jakim kierunku powinny pójść owe eksperymenty z formą? Pani zdaniem, który z wersów lub które ze strof wymagają przeróbek? Dziękuję za wizytę, przekaz wrażeń i sugestie.
Pozdrawiam :) |
dnia 14.10.2007 20:04
zaskoczyl, ale milo, cos innego u Ciebie, zatrzymal, koncowka na plus *wiedział jak mało kto
że wyrzuty sumienia nie są przenoszone
drogą płciową* - extra
pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 14.10.2007 21:05
Hewko :) Mnie też bardzo miło, że wiersz zatrzymał i tak pozytywnie go odbiersz. Dzięki za wybranie najlepszego fragmentu.
Również serdecznie Cię pozdrawiam :) |
dnia 14.10.2007 21:10
mam rozdarcie logiczne przy lekturze
peel ma skrajne cechy- jak się uweżmie na jakąś niewiastę to nie ma zmiłuj, przy tym cechuje go totalny brak wrażliwości/ druga strofa in fine/; w związku łączy szarlatanerię, nimfomanię i wampiryzm a jednocześnie- ma jakieś wyrzuty sumienia...
słowem dla mnie tylko żartobliwa puenta rodem z Zanussiego |
dnia 15.10.2007 21:05
Boz. Ludzkie popadanie w skrajności nie powinno dziwić. Wyrzuty sumienia naturalnym bywają odruchem i u osobników o takich właśnie cechach, jak tu ukazane. Nie dostrzegam więc braku logiki w tym wierszu. Dzięki za wzięcie puenty :)
Pozdrawiam. |
dnia 16.10.2007 10:25
ostatnie strofa najlepsza.
natomiast sam "start" nieco "rozmyty". inaczej bym go tchnęła...i najlepsze jest to, że nie wiem jak:)
pozdr. |
dnia 16.10.2007 18:42
Reno :) Też nie mam pojęcia, jak ów start zmienić aby go mimowolnie jeszcze bardziej nie "rozmyć". Ja go akceptuję w tej wersji. Wydaje mi się niemal całkiem akuratny. Jeśli jednak kiedyś coś Cię tchnie i tkniesz ów początek to pokaż jak to zrobiłaś :) Zawsze ciekawym innych opcji swoich tekstów. Miło, że spodobała Ci się ostatnia strofa :)
Pozdrawiam :) |
dnia 20.10.2007 18:16
bardzo bardzo się podoba, jako wiersz, tekst. tylko szkoda, że tak prawdziwy.
pozdrawiam:) |
dnia 20.10.2007 21:54
Higashi :) Miło mi, że wiersz tak bardzo się spodobał. Dziękuję :)
Pozdrawiam również :) |
dnia 21.10.2007 06:20
witaj jerzy
są tacy co myślą, że nawet w tej dziedzinie trening... czyni mistrza
dlatego tak ostro trenują ((:
wiersz się podoba
pozdrawiam |
dnia 21.10.2007 16:49
Witaj Darku. Owszem. Są i tacy ((: Miło mi, że wiersz w Twoim guście. Dzięki za odwiedziny.
Pozdrawiam. |