Frankowi F.
Gwiazd nie da się niczym zastąpić; do dziś tego nie rozumiesz,
wtykając srebrne szpilki w karton pociągnięty czernią.
W cudzym tańcu chciałeś świecić, patrzeć, jak kobiety przygryzają wargi
i mówić - to przecież ja, to moja konstelacja.
Postanowiłeś podłożyć swój głos pod zaśpiew Orionidów, rozrzucić
cyrkonie w mgławicę i nazwać ją Alter Ego. Byłeś dumny,
że jeśli ktokolwiek spojrzy w niebo, zobaczy i usłyszy tam
ciebie. Bez świadomości, skąd czerpałeś blask
i jak nieudolnie.
Nie wiesz nic o ciałach, które, jak inne, wydają się dziełem przypadku,
a jednak dzień i noc są ich częścią wspólną; cień tych ramion nie potrzebuje
dublera. Dlatego, przez wzgląd także i na twój teatrzyk,
pomieszano ludziom języki, by nigdy w żadnym z nich
nie dokończył się ani jeden trefny świat,
nic nie znaczącym odbiciem.
Dodane przez Gloinnen
dnia 02.05.2023 22:07 ˇ
4 Komentarzy ·
485 Czytań ·
|