Sen, wypadam z okna zatrzymując się nad ziemią
Głośny stukot do drzwi. Otwieram i boję się
Widząc nieznajomą twarz. Dlaczego nie mogę
Zrobić więcej niż umysł podpowiada
Blask świec, piwo, biegnę myślami
Do swego świata, z dala od codzienności
Na skrzydłach wyobraźni tworzę świat
Mój, którego nikt mi nie zabierze
Smutek nad twoją chorobą, tato. Lęk o jutro
Chowany w duszy, modląc się o nasz świat
Uciekam w głąb, muszę wyjść byś mi nie uciekł
Boże, jeszcze nie teraz
Dodane przez Absolutus Miles
dnia 01.05.2023 16:40 ˇ
2 Komentarzy ·
178 Czytań ·
|