poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMWtorek, 26.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Proza poetycka
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Filmowo
Kalkomania
Po prostu miłość
Delikatny śnieg
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Wiersz - tytuł: Zmywanie naczyń
Ciężko usnąć w spadziowym upale. Oddechy
uporczywie krążą wokół żyrandola,
a my znów dzielimy łóżko
na pojedyncze trzaski. Pozmywam, stwierdzasz,
wymykając się z pokoju tysiącem gałązek
i ich cieni na ścianie. Chodź, chodź, nawołujesz
przez rozpięte guziki.

Dyszenie nas roznosi, łokcie ociekają wodą.
Gdy wyjmujesz naczynia ze zlewu,
z rąk wypada ci talerz. Ten srebrzony po brzegach,
który sam się nazwał pełnią i ulatuje nad ogród.
Ustawiam na stole niewytarte szklanki;
twoje przygryzione usta napełniają je przyśpiewką
o lipcowych kompotach z wiśni, porzeczek,
drzemek po obiedzie.

Brzęczą sztućce pod ciepłym strumieniem. Śmiech
po całej kuchni rozpanoszył się parą;
teraz burzliwie wycieka przez okno,
by w samym środku letniej nocy
scukrzyć się lepkim szelestem. Poczerwieniałaś
wielokropliście, u stóp. Chodź, chodź,
powtarzają wzniecone krzewy,
by jeszcze raz nami obrodzić.
Dodane przez Gloinnen dnia 25.04.2023 22:26 ˇ 18 Komentarzy · 625 Czytań · Drukuj
Komentarze
Dawid Drapisz dnia 26.04.2023 07:55
po myciu naczyń skok w krzaki ;) dobre :D

czy te - "ci" jest potrzebne? bo to wiemy, że to on wyciągał ten talerz ze zlewu i on jest winny szkody ;) tak tylko mnie się nasunęło, tylko pytam ;)

czule ;)


czule :)
Gloinnen dnia 26.04.2023 09:39
Vagirio - dziękuję, że zajrzałeś i zostawiłeś ślad.

Masz rację, "ci" można wywalić razem z resztkami talerza.

Jeśli moderator byłby tak uprzejmy, proszę o zmianę trzeciego wersu drugiej strofoidy na: "(...) z rąk wypada talerz. (...)". Z góry dziękuję.

Glo.
RokGemino dnia 26.04.2023 10:02
w aurze chagalowskiej jakby
Grain dnia 26.04.2023 11:23
Ode mnie nieco prywaty. Popełniłem kiedyś tekst Mów mi Garou r11; bo od lat to ja zmywam.
I anegdota, ktoś kiedyś spytał dlaczego macie taki piękny ogród. Okłamałem, że po kupnie domu, w pierwszą ciepłą noc, zlegliśmy tam z żoną na włókninie. Ale to byli dobrzy znajomi, nie badylarze.
Wiersz czytało mi się ciężko, nie przez tę spadź. Metafory o ile rozumiem zamysł to jak dla mnie bardziej jak lep na muchy, trudno uha ha.
No i zakończyłbym bym inaczej. N.p.

Scukrzyć się lepką oskołą z plątaniny naszych kłączy.
Symbiot ludzkich bylin pod rozbudzonymi krzewami.

Pozdrawiam.
konto zablokowane nr 4 z 2023 dnia 26.04.2023 12:48
Pierwsze dwa zdania przeczytałam ( choć spadź - w kontekście upału jest oklepana ) kończąc już na .. .. tysiącu gałązek ( bo ja jestem / tysiąc /;)

Nawoływanie przez / rozpięte guziki / brzmi.. ..kiczowato i niestety tanio, ale to się : albo czuje, albo nie ;),natomiast :

/ dyszenie nas roznosi / - to BEZGUŚCIE (!) wołające o kompletną pomstę do nieba.. ..i trochę mi już odbiera nadzieję, ( potem te : łokcie ociekające wodą - to już dalsza konsekwencja i też dość niezgrabnie).


.. ..dalej :

/ Przygryzione usta napełniają je ( szklanki ) przyśpiewką / - to znów fraza / chciejska /, grafomańska, ale mało tego .. ..- ta przyśpiewka jest z :

/ drzemek po obiedzie / - ło Matko ! ( Może chociaż ;) dżemów ? 😅)

Smutno mi, naprawdę smutno to pisać, ( bo jako autorka - tworzysz już podobno pół życia ), ale powiedz, czy ktoś Ci Gloinnen powiedział uczciwie, że - nie tędy droga? 🥺?
Że to powala po prostu?

Metafora księżyca - talerza, jest baaaardzo oklepana choć to już nie grzech, (nawet z ciut infantylnym / ulatywaniem nad ogród /)
ale potem znów inna niezgrabna fraza / rozpanoszył się parą / - nie skrzeczy Ci to ?

Pytanie : czy ten śmiech naprawdę musi / burzliwie / wyciekać , czy nie dostrzegasz znów.. ..jakiegoś braku smaku w doborze metafor ?

( Scukrzenie lepkim szelestem - kupuję już bez gadania ( zwłaszcza po tamtych / doznaniach / ;), ale
może niech to / czerwienie / chociaż nie będzie chociaż / wielokropliste 🥹/, bo brzmi naprawdę szalenie pretensjonalnie , tak jak i późniejsze / wzniecone krzewy/.

Właściwie z tekstu, biorę tylko pierwsze zdanie i .. ..pół ostatniego ( o krzakach, to ładne:)

pozdr.

( I osobista prośba - mojej na wskroś uczciwej krytyki, proszę nie manipulować pod kątem stawiania się w roli osoby krzywdzonej - dorosłym ( dojrzałym ;) kobietom to zupełnie nie przystoi , a twórcom - już w szczególności).





pozdrawiam miło.
silva dnia 26.04.2023 13:14
Jak to zwykle u Ciebie - niezwykle sensualnie, a czynności codzienne podniesione do rangi czegoś niemal metafizycznego ( talerz- pełnia, przeistoczenie w krzewy owocodajne). Spadziowy upał zapamiętam, także klimat nasyconej troską i miłością codzienności. Pozdrawiam.
adaszewski dnia 26.04.2023 16:12
Łoł! To jest wiersz!
Różne są teatry, zależą od swoich Twórców. Jestem zwolennikiem teatru Dejmka. Zwyczajnie dobrze i zrozumiale przeczytany tekst, mówią przeciwnicy tego teatru. Tak, dobrze i zrozumiale, reszta jest milczeniem, reszta dzieje się w widzu.
Twój wiersz jest dobrze i zrozumiale przeczytanym tekstem tego, co i jak. Nie wiem, czy umiem to dobrze ująć.
Kto jest podmiotem lirycznym? On? Ona? Kto i do kogo mówi "Poczerwieniałaś"?
Wsio ryba, bardzo dobry wiersz.
małgorzata sochoń dnia 26.04.2023 16:57
Współczesna wersja "W malinowym chruśniaku", a może kontynuacja?

...Chodź, chodź,
powtarzają wzniecone krzewy,
by jeszcze raz nami obrodzić

Nami - malinami, słodyczą miłości.

Poczerwieniałaś - ożyłaś? Czy to zwrot do miłości właśnie, która we "wznieconych (rozpalonych ogniem) krzewach" ożyła, dzięki wyobrażeniu?

W moim odczuciu rzecz dzieje się trochę na granicy snu. Sam krzak, jego świetlisto-ciennny obraz w świetle księżyca spowodował, że zwykłe zmywanie naczyń zamieniło się w igraszki w duszną noc.
"Przyśpiewka o lipcowych kompotach z drzemek po obiedzie", to jakby osobista pieśń wylana "na ogród" w czas przed burzą. Naelektryzowany dobrym, rozweselającym wspomnieniem.
Mithotyn dnia 27.04.2023 08:59
Ciężko usnąć w spadziowym upale. Oddechy
uporczywie krążą wokół żyrandola, a my
znów dzielimy łóżko na pojedyncze trzaski. Pozmywam,
stwierdzasz, wymykając się z pokoju tysiącem gałązek
i ich cieni na ścianie.
Chodź, chodź, nawołujesz
przez rozpięte guziki.

Dyszenie nas roznosi, łokcie ociekają wodą. Gdy
wyjmujesz naczynia ze zlewu, z rąk
wypada ci talerz. Ten srebrzony po brzegach, który sam się nazwał
pełnią i ulatuje nad ogród.

Ustawiam na stole niewytarte szklanki;
twoje przygryzione usta napełniają je przyśpiewką
o lipcowych kompotach z wiśni, porzeczek,
drzemek po obiedzie.

Brzęczą sztućce pod ciepłym strumieniem. Śmiech
po całej kuchni rozpanoszył się parą;
teraz burzliwie wycieka przez okno, by w samym środku letniej nocy
scukrzyć się lepkim szelestem.

Poczerwieniałaś wielokropliście, u stóp. Chodź, chodź,
powtarzają wzniecone krzewy, aby
jeszcze raz nami obrodzić.


...nie nawołuję do zmian, nie stapiam oczywistych pchnięć słowa w autonomiczny odbiór, bo choć zawsze Ciebie czytam, to rzadko przejmuję słowo za emisariusza odczuć, które mnie uruchamiają.
Grain dnia 27.04.2023 11:43
Jeszcze jedno:
,,przyśpiewką o lipcowych kompotach z wiśni, porzeczek, drzemek po obiedzie.r1;
Nie piłem kompotu z drzemek po obiedzie. Może powinno być to zapisane: drzemkach po obiedzie.
Maciej Sawa dnia 27.04.2023 12:59
Tak miłość wygląda "od kuchni", jak się zapamiętała. A że pamięć nosi na szyi takie perełki, jak kończący tercet - nam zostaje się tylko zachwycać.

Co warto rozważyć?
Kuchenny śmiech dokazuje w parze.
Teraz burzliwie wycieka przez okno,
by w samym środku nocy się scukrzyć?


Pozdrawiam.
Maciej Sawa dnia 27.04.2023 13:29
i jeszcze mi wpadło na myśl;
powtarzają wzniecone krzewy, obiecując
jeszcze raz nami obrodzić.
Gloinnen dnia 27.04.2023 14:24
RokGemino - dziękuję za bardzo ciekawe odniesienie :)

silva - ucieszył mnie Twój komentarz :) chociaż z tą metafizyką to może przesada, lecz faktycznie, chciałam rozszerzyć codzienną, mało poetyczną czynność w lirycznym kierunku.

adaszewski - wielkie dzięki :)

małgorzata sochoń - dziękuję:) Twoje komentarze zawsze czyta się z zainteresowaniem, bo zawsze czytasz wiersze przez pryzmat nietuzinkowej wyobraźni :)

Mithotyn - dziękuję:)

Maciej Sawa - dzięki. Twoje propozycje są rzeczywiście ciekawe.
Z wersem o śmiechu i parze miałam pewien problem, a Twój pomysł jest znakomity (dodatkowo wykorzystując homonimię).
Końcówka, z "obietnicą" w tle jest również interesująca.

Grain - Ty tak na poważnie?
Prawie nigdy nie wchodzę w polemikę z krytycznymi opiniami, bo wychodzę z założenia, że w każdej może być coś, nad czym warto pomyśleć, niezależnie od pobudek, kierujących komentującymi.
Ale tym razem się wyjątkowo odniosę. Bo nie chce mi się uwierzyć, że Autor, stosujący w swoich utworach metaforykę z rozmachem na granicy eksperymentu semantycznego, będzie próbował jakąkolwiek przenośnię odczytać dosłownie. Serio?

BTW, dzięki za zabawną anegdotę.
Twoje zakończenie jest... Twoje. Może kiedyś powstanie z niego Twój własny wiersz, co bardziej by mnie nawet ucieszyło, niż jakiś zachwyt nad moim.

Pozdrawiam,
Glo.
Grain dnia 27.04.2023 15:22
Jestem grafomanem, pacykarzem bez wykształcenia, poza średnim technicznym. Nigdy nie wszedłem na strony z radami jak pisać wiersze. Nie mam wygórowanych oczekiwań od swojego pisania. Renta, teraz emerytura na wymuszonych wierszach Prawdopodobnie nie powinienem krytykować ale także nie chwalić żadnego tekstu. Z nieznanych mi za dobrze powodów. Czasem mnie ponosi jak na drodze za traktorem w moim jedynym Mercedesie. Starszym od żony młodszym od teściowej. Pora nie komentować.
Maciej Sawa dnia 27.04.2023 15:49
Grain
... się mnie wyczytał kompot z drzemek po obiedzie. To "zet" tam jest, ino nie chce się powtarzać. Nie ma czym się tak obruszać, nie ma o co kruszyć kopii. Luzik.
Gloinnen dnia 27.04.2023 16:02
Luzik.


Popieram.

Grain, i nie przesadzaj z tym grafomanem. A od każdego czytelnika można się czegoś ciekawego dowiedzieć. Znam mnóstwo ludzi, którzy nie mieli żadnego wykształcenia kierunkowego, a wiersze odczytywali, interpretowali z niezwykłą intuicją. To nie ma żadnego znaczenia. Jeden z moich wieloletnich przyjaciół, świetny poeta, obdarzony ogromną wrażliwością, a jednocześnie w uzasadnionych przypadkach - krytyczny i bezpośredni do bólu, jest kierowcą ciężarówki. Także... ten tego...

Pozdrówka :)
konto zablokowane nr 4 z 2023 dnia 27.04.2023 16:18
Choć to już smutna i niechlubna reguła ( poza ostatnim wierszem ) Autorki - że nie umie się ustosunkować do opinii innych niż bezkrytyczne, pomijając komentującego, pojawiam się tu jeszcze raz z szacunku dla prawdy.

Autorko, zanim będziesz pouczać Czytelników o tym jak odczytywać Twoje metafory; czy dosłownie, czy nie - odeślę Cię do mojego wiersza pt./ Pogranicze /, pod którym traciłyście z Małgorzatą Sochoń lasy słów (!!) i mój cenny czas na małostkową dosłowność, roztrząsając bez umiaru metaforę / ptaków na rzekach / !!

Jak to się ma do próby wykręcenia się teraz od odpowiedzialności / za słowo/ ?

Powiem, że czuję się po ludzku .. ..ZAŻENOWANA poziomem bezkrytycyzmu, jaki został tu przez Ciebie osiągnięty ; napisałaś bowiem tekst, właściwie .. .. pozbawiony metafor, natomiast zamiast tego - wypełniony po brzegi SZTUCZNYM cudaczeniem , pospolitym bezsmakiem - nazwijmy uczciwe po imieniu, któremu usilnie ( żeby nie powiedzieć wręcz siłowo ;) chcesz nadać wartość artystyczną.

Tekst jest nieudaczny, a artysta - o ile się dalej rozwija - zachowuje zdolność do autorefleksji i przede wszystkim - bazując na otwartości i talencie - potrafi skorygować, przeprofilować swój styl.

Tego u Ciebie NIE MA; gorzej, wolisz naciąganą sofistyką odwracać znaczenia i stosując etykę sytuacyjną wmawiać Czytelnikowi, że :
król NIE jest .. ..nagi , no skąd ! Mając perspektywie .. .. najwyraźniej kolejne dziesięciolatki bicia w ten sam deseń ( co już na nie będzie akurat moim zmartwieniem 😅).

Apeluję więc uszanuj chociaż tę część Czytelników, która po cichu dostrzegła nieudolność, sztuczność Twojego pseudopoetyzowania i zaniechaj publicznej obrony wiersza, która na swój sposób graniczy tutaj już z kompletnym brakiem refleksji .. ..( bo przykro patrzeć ).

Prawdziwe talenty - bronią się same.


Nienaturalność wynikającą z chciejstwa - widzi większość z nas i fakt, że ktoś akurat był życzliwy - traktując Twój tekst po przyjacielsku, ( czy wręcz jako terapię zajęciową ) nie zwalnia innych ludzi uczciwych wobec sztuki - z orientowania się na JAKOŚĆ artystyczną a próba zakłamania tego, to już nie klimaty dejmkowskie - ale

czysty Monty Python.. ..

pozdr.

P.S.
Mithotyn, miło było widzieć Twoje serdeczne starania, żeby z plastikowej włóczki, uprząść elegancką, szlachetną wełnianą marynarkę .. ..ludzkie to, nawet jeśli skazane na niepowodzenie, pozdrawiam ;)
Milianna dnia 29.04.2023 19:32
Bliska mi opinia silvy o tym wierszu, ale przyznam szczerze, że łatwiej mi zaprzyjaźnić się z wierszem w wersji proponowanej przez Mithotyna:)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Użytkownicy
Gości Online: 15
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

72052169 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005