ciepło głosu przemawia zapachem chleba
w starym drewnianym domu
potrzebuję tego niezwykłego miejsca
gdzie niezapomniane chwile
są we mnie idą ze mną
przedłużają to co miało najgłębszą wartość
rodzinny dom symbolem wiary i miłości
myśląc o nim patrzę w okno otwieram drzwi
zapalam naftową lampę
wskrzeszam to co było dobre i miłe
było iskrą i promieniem - ogrzewało
otaczało zapachem spokoju
zamykało w kręgu szczęścia
minione dni krzepią wypełniają swoją obecnością
mają w sobie pieśni i poezje
malowniczą Diablą Górę i szum rzeki Czarnej
i ławeczkę pod starą akacją
wszystko stało się czasem z którego wyciągam naukę
żyć bez kłamstwa mieć czyste sumienie
i ogromne serce z którego kiełkuje uczucie
z tymi co odeszli rozmawiam na odległość
modlitwy zawieszam na białych obłokach
tęsknotę zagłuszam krzykiem
rzeka Czarna płynie nieprzerwanie
Diabla Góra błyszczy w przestrzeni
ciepło głosu
zapach chleba
potrzebuję tego miejsca
jak kropli wody -
jak powietrza
Dodane przez Irena Plucińska
dnia 08.04.2023 21:58 ˇ
4 Komentarzy ·
178 Czytań ·
|