...wiersz wychodzi z domu i nigdy nie wraca,
wiersz nie pamięta domu którego nie było...(A.Sosnowski)
Zastygła w niedopląsie tanecznej igraszki
Strofa zniecierpliwiona piórem Sosnowskiego,
Wcześniej, sama na siebie napisawszy paszkwil
Zniknęła. Został autor. A z nim alter ego.
Wyprawiona za własną granicę języka,
Gdzie sam mistrz Maliszewski błądzi na kolanach,
Samplowanym fragmentem wije się w przesmykach
Zagęszczonej konstrukcji z utworów Celana.
Destylowane słowa okrężnie i cicho
Tańczą razem, choć każde woli inną stronę,
Rozłazi się już dawno znoszony uniform,
Laboratoria tworzą nowych słów komponent.
A strofa błądzi sama wśród prześwitów, sklepień;.
Szuka na peryferiach - zagubionej siebie.
|