wiecie
to nie jest tak
że wiersze lepią się do rąk
jak mokry piach
na rozstajach
wypatruję śladów
i nie wiem
czy widzę galopujące żurawie
czy sznur skretyniałych pocisków
a może latającego świerszcza
któremu powiązano nogi
to boli
paskudnie boli
gdy wiersz się za bardzo
zwierszy
raz krzyczą słowa
raz się turlają jak piłka
w ekstazie
albo chichrają z niemocy
bo taki ich modus operandi
a miłość?
zapyta ktoś
jest okrutna
opowiada bajki o raju
zmyśla historie aby słowa mogły się cieszyć
wiersz przychodzi jak sen
i nie wiesz
czy cię obrazy przerażą
czy się wypełnisz słodkim
bezsensem
a może
zwyczajnie
chcą być ludzkie
a może
po prostu
być
Dodane przez Bernadetta33
dnia 02.03.2023 22:18 ˇ
5 Komentarzy ·
345 Czytań ·
|