|
dnia 31.01.2023 08:59
Nie przekonuje mnie użyta w tym wierszu metaforyka: "niewola dusz", "ogień spojrzeń", "uścisk miłości", "władanie dusz" (znowu te nieszczęsne dusze), "upadłe anioły"... - czyli zasadniczo wszystko, czego raczej powinno się unikać.
Plus udziwnienia - chyba nigdy nie wyobrażę sobie, jak można się "wzbijać w krawężnikach"...
Poczekam na inne wiersze.
Pozdrawiam,
Glo. |
dnia 31.01.2023 09:38
rozerwały mnie krwiożercze dzioby wyrazu, którego dużo ci tu, za dużo.
czule ;) |
dnia 31.01.2023 09:40
Gloinnen
"niewola dusz" - ciało jest niewolą duszy (świadomości), "ogień spojrzeń" - iskry w oczach, błysk w oku, mówi się zaiskrzyło - spoglądając wówczas w oczy można to zauważyć, "uścisk miłości - ciała w objęciach fizycznie lub platonicznie w myślach, "władanie dusz" - impulsywne zachowania, "upadłe anioły" - dobrzy dla siebie ludzie, zakochani w sobie posuwają się do okropnych zachowań - kłótnie, rękoczyny, obrzydzanie sobie życia.,
Ja nie staram się śledzić tego co się powinno, a co nie. W wierszu mieszczę obraz ekstremalnych zachowań ludzi. "Wzbijać się w krawężnikach" - w krawężnikach łoża wzbija się miłość fizyczna, mówi się odleciał gdy osiągnął szczyt - orgazm.
Myślę, że moje objaśnienia rozszerzyły w Twoim umyśle znaczenie niektórych słów. Trzeba spoglądać nieco szerzej niż wokół siebie, w szczególności interpretując wiersz, który jest skrótem myślowym, gęstością słów, zawiera różne poetyckie środki artystyczne. Rzeczywiście - ktoś o małym zasobie wiedzy i słownictwa traktuje to jako "udziwnienia".
Dziękuję za wizytę oraz szczere przekazanie swojej opinii. |
dnia 31.01.2023 09:46
Vagirio
"krwiożercze dzioby" - usta kłótliwych dwojga kochanków, którzy nie przebierają w słowach i tak psują aurę, że niekiedy biją się, ranią - słownie i nie tylko. |
dnia 31.01.2023 10:13
Dla mnie ten wiersz ma potencjał, bo temat mógłby nawet dotyczyć wojny polsko - polskiej, a nie być jedynie zawężonym do kwestii dwojga .. ..
Orły - to nośny obraz, zawiera się w nim m.in. potencjał, odwaga, wzniosłość, waleczność, ambicja, patriotyzm.
Tutaj pozornie racjonalny król ptaków, poddał się emocjom, ale i te w świecie walki zwierząt, nie są niczym nowym. Tylko nas - ludzi, zobowiązuje szukanie dróg do konsensusu i zachowanie godności własnej i przeciwnika, a (może nawet brata - i tylko chwilowego oponenta?).
Uwagi Gloinnen są dla mnie bardzo przekonujące.
Tu nie chodzi o rzekome zawężanie wyobraźni przy odczytywaniu dopełniaczówek (akurat Glo - fantazji w interpretacji nie brakuje :)), ale o kwestię zasadniczą - aby ich unikać, ( dużo słów na ten temat padło tutaj, na portalu).
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 31.01.2023 10:13
Można oczywiście samemu napisać wzniosłą i bogatą interpretację wiersza a czytelnika uważać za wiejskiego głupka. Lecz mimo wszystko pozostanę przy zdaniu, że poezja powinna szukać oryginalności, przemawiać do wyobraźni i operować językiem w taki sposób, żeby komentarze "uświadamiające" maluczkim, z jakim arcydziełem (pod względem formy i treści) mają do czynienia, w ogóle nie były potrzebne.
Pozdrawiam,
Glo. |
dnia 31.01.2023 10:44
Dagny
Serdeczne dzięki za rozszerzenie zasięgu tematyki ujętej w wierszu. Unikanie dopełniaczówek -punkt widzenia niektórych. Moim zdaniem ujęcie tematu jest najważniejsze, skrótowość myśli, oszczędność słów, gęstość tekstu - to walory współczesnej poezji. Krytycy, których ja znam tak j. w. określali wiersz i jego wyraz. Szkoły oceniania na pewno są różne. Niektórych fascynują rymy częstochowskie, ich gust, ich odbiór, ich sprawa. Ekstremum chwili można wyrazić na różne sposoby. Zdarza się używanie wulgaryzmów, czego ja nie stosuję. Właśnie dopełniaczówki spełniają w moim wierszu rolę ekstremalnych ujęć słowem. |
dnia 31.01.2023 10:53
Gloinnen
Czytelnik jest nasz Pan, ma prawo rozumieć po swojemu i nikt go nie uważa za głupka, a na pewno nie ja. Komentarze są potrzebne. Dostosowywać się do odbioru? Nie należy. Nie uważam swojego pisania za "arcydzieła", ale w przypadku niezrozumienia poczuwam się do obowiązku przedstawić swój tok myślowy, który, moim zdaniem, ma sens, jest związany z rzeczywistością, oparty o zaobserwowane zjawiska, sytuacje.
Dzięki, że wróciłeś. Pozdrawiam |
dnia 31.01.2023 11:15
Jestem "ona".
Co do dopełniaczówek, to temat rzeka, jak już wspomniała Dagny.
Z tym, że, jak mawiają, "pić to trzeba umieć" i podobnie jest chyba ze środkami poetyckimi.
Skrótowość i oszczędność, jak najbardziej jestem za, choć akurat ten efekt, IMHO, można osiągnąć zupełnie inaczej. Odnoszę wrażenie, że dopełniaczówka jest to konstrukcja/metafora, którą najłatwiej stworzyć. Biorę jedno, biorę drugie i łączę ze sobą. Może warto czasami spróbować inaczej skonstruować obraz poetycki, chociażby żeby nie było wtórnie i powtarzalnie.
I nie sprzeczałabym się, co lepsze - czy wiersze krótkie, czy rozbudowane, każda konwencja się obroni, tylko... no właśnie, jak to zrobić, żeby odbiorca tekst "kupił".? ;)
Pozdrawiam,
Glo. |
dnia 31.01.2023 12:05
Gloinen
"ona"? - można rozpoznać po uporze. Pewnie jeszcze polonistka - z nimi zawsze miałam różnice zdań. No, ale różnice zdań prowokują do zastanawiania się, więc to jest dobre. Całe życie człowiek się uczy i zawsze czuje niedobory wiedzy, przynajmniej ja tak uważam. |
|
|