|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Bobby Farrell na scenie |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 28.12.2022 18:02
Jest w tym niezwykle sensualnym opisie samo sedno - muzyka i ruch, które się kocha, dają takie efekty dla widzów - aż do zatracenia na dnie tropików... Świetnie, że można Cię znowu poczytać. Pozdrawiam. |
dnia 28.12.2022 18:23
Z zaciekawieniem przeczytałam, choć musiałam sobie wyszukać kim był tancerz, kojarząc jedynie Colina F. I przyznam że, wprawił mnie w zakłopotanie występ BF, bo dewaluacja mody następuje szybko i bezwzględnie i pląsy cekinowego króla, niewiele miały wspólnego ze wspomnianym w wierszu osobnikiem alfa ( kojarzonym z wilczym stadem, silnym przywódcą grupy - a w odniesieniu do ludzi - odważnym i charyzmatycznym). W czasach dzieci kwiatów, akurat wyobrażam sobie, że cechy przywódcze mogły być postrzegane jako autorytaryzm ;).
Wiersz ma dużo naprawdę ładnych fragmentów, choć ogólnie jest dla mnie za trochę za bogato. Wolę jednak wiersz, niż nucenie / Rasputina/, (zwłaszcza w dzisiejszej sytuacji) pozdr
(Ach, i jeszcze luźne skojarzenie z żywiołową przedwojenną tzw./dzikuską na scenie/, Josephine Baker). |
dnia 29.12.2022 00:03
Niemiecki produkt show biznesu do polizania przez ekran, z okresu jedynej polskiej
reklamy prusakolepu i śladowej znajomości angielskiego przez Polaków. Tak na to patrzę dzisiaj. Nie przekonuje mnie użyta metaforyka. Tekst broni się jako wprawka. Sorry. |
dnia 29.12.2022 00:43
Silva - dzięki. No tak, w zasadzie z punktu widzenia emocji, to mniej więcej taki o taki odbiór mi chodziło.
Dagny - masz rację, że mody przemijają. To, co kiedyś zachwycało, dziś śmieszy, to,co kiedyś wydawało się "nowe", "inne", dziś jest standardem lub wręcz się przejadło.
Dzieci kwiaty i disco? Raczej się wyklucza. Bycie samcem alfa to raczej nie kwestia image'u scenicznego. Właśnie to jest coś, co się ma, albo nie. Tutaj charyzmy wg mnie nie brakowało.
"za bogato" - oczywiście, zgadzam się, bo tak wtedy było: przesada aż do kiczu, pióra, cekiny, itd. Ten sztuczny przepych był zamierzony.
Grain - produkt show biznesu, pełna zgoda. Ale każdy show biznes to też marketing, a marketing zagląda bardzo dogłębnie w to, co ludzie czują i myślą.
Lizanie przez ekran, choć chyba miało być złośliwe, akurat nieźle streszcza przekaz wiersza ;) |
dnia 29.12.2022 03:46
Nie było złośliwie. Sorry |
dnia 29.12.2022 13:55
Grain: ok, ja się nie obrażam. Tak po prawdzie, tekst równie dobrze można obedrzeć z kontekstu i nadać tytuł np. "chippendales". Chodzi bardziej o to, co wyłapała silva,, a kwestia,co się komu podoba, to już inna para kaloszy. W tamtych czasach na pewno było wiele pań/dziewcząt, które na Farrella reagują tak, jak niedawno na Justina Biebera.
Chociaż... w tamtym czasie choreografia towarzysząca piosenkom wykonywanym na scenie była w powijakach, stąd dla fanów disco Farrell jest poniekąd "legendą" (jeszcze zanim "królem" w tej dziedzinie został M. Jackson). Dziś to już standard,że piosenkarzom towarzyszą jakieś wygibasy w tle.
Pozdrawiam czytaczy i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku :) |
dnia 30.12.2022 12:26
Postać wokalisty zespołu Boney M. idealnie wpisuje się w ostatni dzień grudnia. Z innych powodów niż wtedy można powtórzyć za Tobą:
Wejść w to. Bez ocalenia, w sylwestrowy trans, zachłannie.
Tysiącem spojrzeń ciało oddzielać od sacrum. Oczywiście przepraszam.
Podoba mi się, nieprzypadkowo migotliwa, całość wiersza, a szczególnie ten fragment:
Wzrok z nienasyceń uwalnia ręce. Rozdarcia zasypuje piaskiem
karaibskich plaż. Kołysanie nigdy się nie kończy, przecieka
w niepokój oddechu, w światło zodiakalne.
Pozdrawiam. |
dnia 30.12.2022 13:05
Irena Michalska: Dzięki, faktycznie uświadomiłaś mi, że to dzisiaj.
Nie przepraszaj - Twoje rozszerzenie perspektywy ciekawe i trafne. O tym nie pomyślałam, a jest w tym chyba nieprzypadkowość.
A tak w ogóle, to taka smutna śmierć, w samotności pokoju hotelowego... Cena za "bycie na świeczniku" bywa okrutna.
Dziękuję i pozdrawiam |
dnia 30.12.2022 14:32
Jakże miło znowu czytać Twój tekst.
Jak zwykle charakterystyczny.
To dobrze świadczy:)
Poszłam za tym spojrzeniem.
Pozdrawiam.
Ola |
dnia 30.12.2022 17:42
Tysiącem spojrzeń ciało oddzielać od sacrum.
To zdanie zrobiło na mnie takie wrażenie, że już nic nie jest w stanie mnie pociągnąć. Jedno zdanie "zagłuszyło" całą resztę. |
dnia 30.12.2022 21:04
Trudno mi coś napisać, bo nie mogę się za bardzo identyfikować z osobą mówiącą w wierszu. Bobby Farell był w moim odbiorze śmieszny. Tak jakby trafił do tego zespołu prosto z cyrku.
Na skojarzenie z cyrkiem wpływ miały także kostiumy, w których występował.
Mnie bawiły jego ruchy, ale też nie pasowały do ruchów wyniosłych, posągowych wokalistek.
Za to głos - zaciekawiał.
A później dowiedziałam się, że to był głos puszczany z playbacku.
I ten playback sprawił, że wszystko stało się jeszcze bardziej "cyrkowe".
W Twoim wierszu zainteresowało mnie określenie "cynamonowe ramiona".
Dla mnie cynamon kojarzy się z ciszą, a nawet - upływem czasu (rdza jest cynamonowa). Dlatego zastanawiałam się, jak ja bym nazwała te ramiona. Może... "orzechowe"?
A później pomyślałam, że przecież to wiersz oparty na wspomnieniu. Więc ta cynamonowość pasuje. Brokat miesza się z cynamonem, a wszystko to piksele. |
dnia 30.12.2022 21:23
Źle się wyraziłam. Nie tylko słowo "cynamonowe" mnie zainteresowało! |
dnia 30.12.2022 21:23
Ola Cichy - dziękuję. Miło mi.
adaszewski - taki komentarz to dla mnie nobilitacja. Dzięki.
małgorzata sochoń - jak widać, odbiór różnych zjawisk jest zawsze subiektywny. Dla mnie akurat jest odwrotnie - ta "cyrkowość", blichtr (charakterystyczne zresztą dla epoki, bo przecież taka była konwencja) nie przesłaniały/nie przesłaniają tego, co mogłoby kobietę zainteresować w mężczyźnie. I na tym próbowałam zbudować mój wiersz.
A propos głosu - ciekawostka: na płytach i na playbackach to nie był oryginalny głos Farrella, tylko producenta i menedżera zespołu (Franka Fariana). Bobby zaśpiewał na żywo zaledwie na kilku koncertach (na yt można znaleźć). Tam też widać, że zespół wcale nie był taki "posągowy". Później wymagały tego jedynie narzucone przez producenta ograniczenia.
Ta mistyfikacja zawsze mnie drażniła.
To taka krótka dygresja - wspominki.
Pozdrawiam,
Glo. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 22
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|