sen niespokojny
na manowce kieruje w kolumny
posegregowane duchy
cień pada na mnie
pada na moje skronie
odbijając się od oczu
mój królu zaprzestań
w twoich-moich oczach błękit
błękit toń jedyna
samotna
wokół mrok i bezład
bezład pamięci
na dłoniach moich
wznoszę mur z ognia
szczeliny zalewam wodą
gęstą i ciemną - pochłania mnie
nie mogę przestać
uciekam przez szereg myśli
ból - czysto fizyczna skaza mojej
tęsknoty
za światłem
budzisz mnie
o Aniele zagubiony w czeluści żądań
czasu
lecz budzisz mnie - złoto zda się być
tym właśnie
-- echem
obejmij
Dodane przez sorfal
dnia 11.10.2007 09:43 ˇ
1 Komentarzy ·
495 Czytań ·
|