podróż za jeden chichot przez dni niezliczone
dawno bawić przestała barwnością obrazów
lawirując pomiędzy śmiesznością przekazu
docieramy wieczorem w zaciszne ustronie
lecz nie żeby odpocząć ale by się martwić
że w codziennych rachunkach nic nie chce się zgadzać
gdyż roztyła się wielce bezsensu przesada
nie skrywając iż pragnie nas sobą obarczyć
śmiać się zatem czy płakać różnica niewielka
która jednak przeszkadza spokojniutko zasnąć
dla kłamczucha jest miejsce i dla kurdupelka
lecz dla siebie samego beznadziejnie ciasno
a tu końca nie widać kobyłka u płota
pozostaje czas jakiś jeszcze pochichotać
Dodane przez kaem
dnia 08.08.2022 17:54 ˇ
5 Komentarzy ·
355 Czytań ·
|