| 
 pamiętacie śmierć Macieja Boryny? 
Siał, aż cała Ziemia zażądała 
obsadzenia nim etatu Siewcy. 
Zatrzasnęłyby się spiżowe wrota. 
Gospodarz zostałby na wieki Gospodarzem, 
a Matka Ziemia jego rolą. 
Lecz wówczas otwarło się Niebo, a z Niego Bóg Ojciec zawołał:  
pójdź do Mnie, duszyczko człowiecza, pójdź do Mnie! 
I poszedł Maciej Boryna, nie tyle w nieznane, 
co w szkodę jak koń księdza proboszcza wyżerać 
koniczynę z morgów organisty. 
Oj, wielka była poruta i wielki zgorszenie! 
 
Dodane przez  adaszewski
dnia 01.04.2022 21:52 ˇ
5 Komentarzy ·
352 Czytań ·
  
 
 |